Tak jak wczoraj obiecałam , tak dzisiaj zrobiłam .
Ledwo oczy otwarłam zaczęłam przygotowania do dzisiejszego wyjścia w góry pogoda dzisiaj u mnie była przepiękna -szkoda w domu siedzieć .
Śniadanie szybciutkie .
omlet z dodatkami
Dla mnie wyprawa w góry to cały rytuał ,mąż się śmieje że nawet jak się kiedyś zgubimy to i tak przeżyjemy .
Zawsze zabieram po dwie bułki z dynią i dodatkami dla każdego .
Kawę rozpuszczalną w termosie i butlę wody z sokiem malinowym ,
jakieś owoce i coś słodkiego dla przyjemności .
Z reguły sporo przynosimy do domu ale od ciężaru plecaków jeszcze żadne z nas się nie złamało -a jaka to przyjemność w lesie taki hi hi piknik ful wypas.
Zwłaszcza jak widoki super .
w oddali Bielsko -Biała
Znajomi się z nas śmieją że my po górkach chodzimy ,
mieszkają pod Piłą i sami jednak preferują tatry
jednak jadą tam raz do roku
a ja hi hi pagórki mam na co dzień .
A grzybki -za grzybkami dzisiaj nie patrzyłam
choć z lasu jeszcze jakieś niedobitki znoszą.
Znalazłam dwa ale tak na oko to chyba stały tam hi hi
od tamtego roku i były zamieszkałe -dość licznie .
Wekend miną więc od jutra wojaże w kuchni
dynia nadal czeka .
SIŁY NA NADCHODZĄCY TYDZIEŃ
Bragadino
21 października 2013, 17:34Kiedy ja następnym razem choć pagórki zobaczę... Zamieszczaj zdjęcia choć tyle mojego...
adiana7
20 października 2013, 19:27Piękne widoczki masz :)