Jestem. Żyję. Wszystko poszlo źle.Straciłam Maluszka, choć mój organizm nie chciał na to pozwolić. Po dwukrotnym potwierdzeniu i czekaniu na naturalne poronienie, były próby farmakologiczne, dwa zabiegi i w międzyczasie wylądowałam w szpitalu z infekcją. Ból fizyczny znikomy w porównaniu do pustki w sercu. Wróciłam do pracy i jakos żyję. Nawet się uśmiecham czasem, a potem przypominam sobie i tak bardzo mi żal. Że już się nie poznamy. Że się nie przytulimy. Że nie będę mogla patrzeć jak rośnie i doswiadcza życia. Dzień po zabiegu miałam sen - widzialam piękną kobietę, która uśmiechała się do mnie łagodnie. Bylo mi dobrze i spokojnie, gdy tak na mnie patrzyła. W pewnym momencie wypowiedziała tylko jedno zdanie,a potem zniknęła. Powiedziała: "To była córeczka". Tak bardzo mi żal...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bialapapryka
23 kwietnia 2018, 17:51Bardzo mi przykro :(
gosiulek1
23 kwietnia 2018, 17:50Kochanie bardzo mi przykro. :-((((( Nawet sobie nie potrafię wyobrazić, co czujesz. Wiem, że teraz może za wcześnie, żeby o tym myśleć, ale nie można się poddawać. :-* :-* :-* Tulam mocno.
Aziya
23 kwietnia 2018, 16:07Nie ma słów, którymi mogłabym Cię pocieszyć. Ogromnie mi przykro. Wiem z doświadczenia, że ból po stracie może uleczyć tylko czas. Ściskam Cię mocno. Daj sobie czas na płacz, ból, tęsknotę. Nie musisz się uśmiechać ani pokazywać, że się "trzymasz". Utratę trzeba przeżyć, by móc się za jakiś czas ruszyć dalej.
martiniss!
23 kwietnia 2018, 15:01A bo to tak być nie powinno. Powinno się trąbić na lewo i prawo, że nawet połowa ciąż kończy się poronieniem w pierwszych tygodniach. Teraz potrzebujesz czasu i wsparcia bliskich.
marga2
24 kwietnia 2018, 14:23Wiesz, masz dużo racji. Ja znam tylko jedną osobę, która straciła dziecko i zawsze mi sie wydawało, że może się to stać, jeżeli organizm jest słaby albo są jakie genetyczne lub zewnetrzne przyczyny. Gdy zaszłam w ciążę, nie czytałam o poronieniach,byłam dobrej mysli i robiłam wszystko, co mogłam, żeby dziecko chronić i mu nie zaszkodzić. Dzis znam już statystyki i nadal jestem w szoku, jak wiele kobiet traci wczesne ciąże.
martiniss!
24 kwietnia 2018, 14:40Niestety, jesteśmy tylko żywymi organizmami, nie mamy wpływu na wszystko. A te statystyki powinny być przytaczane by chronić kobiety. To ogromnie obciążające doświadczenie. Podejrzewam że najtrudniej jest gdy pierwsze USG wyjdzie pomyślnie (USG z możliwością usłyszenia bicia serca dziecka). Wtedy to staje się takie realne. Trochę inaczej gdy się tego nie doświadczy, widać to nie był czas na ciążę. Być może embrion był źle rozwinięty i zadziałała Twoja obrona organizmu. To trochę biologiczne myślenie, ale nikt z nas chyba nie chciałby by dziecko (szczególnie własne) cierpiało. Ściskam Cię. Zdrowia kochana. Wracaj do zdrowia.
Mila&Timeo
23 kwietnia 2018, 14:31Sciskam Cie najmocniej. Doczekasz sie jeszcze dzieciatka, zobaczysz.... Daj sobie i Wam czas! :) P.S. Wiesz, ja mialam taki sen we wczesnym dziecinstwie...I ten sen chodzil za mna wiele lat. Ze bylam w jakijs ciemnosci i bylo mi zle. Czekalam na swiatlo jakies i nagle ktos w tym snie przedstawil moja rodzine, mame, tatae, podworko. Tak sie cieszylam, gdy nagle wszystko zgaslo. Poczulam rozpacz. Bylam w jakims nie-bycie i martwilam sie, ze taka bedzie wiecznosc. Ale ktos/cos sie zlitowalo i po jakims czasie znowu sie pojawilo swiatlo i ujrzalam to samo podworko i tych samych rodzicow. Po wielu latach odkrylam w swojej ksiazeczce zdrowia, ze moja mama na rok przed moim urodzeniem poronila dziecko w czwartym czy piatym miesiacu ciazy.
marga2
24 kwietnia 2018, 14:24Dziękuję Ci za ten komentarz Rybko. Chcę wierzyć, że Mój Maluszek zobaczy jeszcze swiatło i nasze twarze.
WielkaPanda
23 kwietnia 2018, 14:26Boże! Tak bardzo mi przykro.. Wiesz, moja mama straciła pierwszą ciążę i nigdy nie przestała o tym myśleć. W tym roku moi rodzice obchodzili 50-lecie małżeństwa i mama postawiła puste nakrycie dla tego nienarodzonego dzieciątka...
anpani
23 kwietnia 2018, 14:10Przykro mi, bardzo. Nic mądrego nie jestem w stanie napisać, więc bardzo mocno wirtualnie Cię przytulam.
TygrysekTygryskowy
23 kwietnia 2018, 13:38a masz jakies dziecko? czy to byla pierwsza ciaza w wieku 37 lat?
marga2
23 kwietnia 2018, 13:48Nie, nie mam.
TygrysekTygryskowy
23 kwietnia 2018, 14:16nie wiem co Ci powiedziec, przeplacz to i po prostu probuj dalej..
TygrysekTygryskowy
23 kwietnia 2018, 16:10mi sie wydaje, ze ty juz wiesz wzsystko, nie wiem czemu tak pozno sie na ciaze decydujesz, pewnie zycie i masz swoje powody, musisz probowac dalej, mimo wszystko