Jednak bieganie się opłaciło..Rzuciłam ćwiczenia z internetu.Jakoś ruch na świeżym powietrzu sprawia mi więcej frajdy :) W pierwszym tygodniu zaczynałam bieganie od 20 min ciągłego truchtu(żadnych przerw),na następny dzień to było już 30 min,a jakieś 3 dni temu prawie 60 min biegu,wolnym truchtem,bez przerwy ;) Biegam przynajmniej 3 razy w tygodniu,najczęściej co drugi dzień.A no i najważniejsze,biegam dopiero od 3 tygodni.Zaskoczył mnie bardzo ten spadek wagi,ale słyszałam,że na początku zawsze się tyle chudnie,bo woda itd...
Jeżeli chodzi o jedzenie,to ograniczyłam mocno słodycze.We własne urodziny pozwoliłam sobie tylko na jedno ferrero roche(tak to się pisze?:D) i dwie tabliczki czekolady z orzechami.
Tłustych potraw nie jem od bardzo dawna,fast foodów w ogóle(na szczęście mieszkam na wsi,i nie mam łatwego dostępu do takiej żywności ;)).Jedyną słabość jaką mam to do słodyczy.Raz na jakiś czas pozwalam sobie na kawę karmelową z jacobs(do kawy też mam słabość ^^).A i nie jem mięsa.Mleko też ograniczyłam,jedynie do kawy sobie pozwalam.
Tak więc zachęcam bardzo wszystkich do biegania :) Bardzo wciągająca aktywność,ja choćbym była wykończona jak trup,pobiegać wieczorem muszę,to już mój pewien 'zwyczaj'. ;)
angelisia69
13 czerwca 2016, 02:57piekny spadeczek,ja biegac nie lubie i mnie nie namowisz :P w urodziny pozwolilas sobie TYLKO na 2tabliczki czy kostki??hehe bo jesli tabliczki to faktycznie TYLKO :P Czemu nie jesz miesa?czy wszyscy teraz powariowali z tymi weganizmami?nie mam nic przeciw ale co 3 osoba juz mysli o wege.
Mari9
13 czerwca 2016, 11:23Oj kostki,nie tabliczki :D Często mi to się myli :P Nie jem mięsa,ponieważ nikt w moim domu nie potrafi zrobić dań z mięsem w formie fit :p Ja z kolei nie lubię sama przyrządzać sobie posiłków,dlatego jem co jest.Weganinem nie jestem,piję mleko,ale w ograniczonych ilościach,ponieważ po większej ilości mam wysypkę na twarzy.No i jajka bardzo lubię.Ja się namawiałam jakiś czas na bieganie i w końcu to polubiłam,ale myślę,że w większym mieście nie chciałoby mi się biegać wśród ludzi,na widoku..Wieś to jednak jest lepsza dla mnie ;)
emcia.emilia
12 czerwca 2016, 18:27Oj mnie już namawiać nie musisz. tylko uważaj z tym dodawaniem kilometraża. Bieganie jest fantastyczne tylko trzeba podchodzić do niego z głowa i rozwagą.
Mari9
13 czerwca 2016, 11:27Biegam na wytrzymałość,nie pobijam kilometrów.Mam nadzieję,że nie nałapię się kontuzji.Pozdrawiam :)