Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 3


Czuje że mogę wszystko :) nawet góry przenosić. Dzień upłynął bardzoo miło nie spodziewałam się tego:).  Szefowa zadzwoniła także sezon na pracę zbliża się wielkimi krokami:) Kaska wpadnie i wypada się zaczną i nowe ciuszki mmmm chyba może być cudownie:). Oby się ułożyło tak jak chce:).


Co dzisiaj mój "maciek" dostał (znaczy brzuszek, tak go nazywam może głupie ale w końcu takie moje). :)

Śniadanko talerz niestety duży ;p mleka z płatkami kukurydzianymi

Obiad zalewajka ale zawartość talerza zdecydowanie mniejsza :)

Kolacja  dwa suche naleśniki :)

I pomiędzy czasie skubanie prażonego słonecznika z facetem w czasie oglądania filmu.

Wypitych płynów dzisiaj zdecydowanie więcej :).

Na marginesie mój facet wymyślił sobie żeby jechać na basen do Krakowa wszystko ładnie pięknie ale ja mu nie wyskoczę z takim wyglądem na basen. Tym bardziej  ani pływać nie umiem i jak ściągnę okulary jestem ślepa wiem że można soczewki jedno dniowe ale najlepiej czuje się w moich okularkach no cóż.
Nic mi nie pozostaje jak ostro brać się w garść i się nie poddawać :)

Moja ogromna prośba :) Trzymajcie za mnie kciuki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.