Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Stoję w miejscu....
3 lipca 2013
Kurcze, co jest.... szło całkiem nie źle, i nagle waga stanęła w miejscu... Żeby się dobić, zaczęłam przymierzać moje sukienki z przed roku. W jednej z nich mam dobrych kilka centymetrów w biuście za dużo... myślałam, że jest lepiej. Chciałam iść w niej na wesele w tym roku. Mam trzy, może chociaż w październiku się uda mi w nią wcisnąć... Fakt, przestałam pić koktajle Herbalife, i chyba to dlatego. Bo ja nie jestem zwolenniczką drakońskich diet. Nie zamęczałam się zbytnio. Piłam codziennie na śniadanie koktajl, potem małe posiłki co 3 godziny i jakoś szło. Od ponad tygodnia koktajlu nie piję bo mi się skończył a nie za bardzo mam kasę. No i waga stanęłam w miejscu. Muszę chyba jednak wysupłać pieniądze na ten specyfik, bo on na prawdę pomaga. A poza tym, będę go piła zamiast jeść śniadanie więc to tak jak bym kupiła sobie śniadanie na raz na najbliższe 2 miesiące. Co sądzicie...?
asienkaaaa1987
3 lipca 2013, 21:45To do dzieła! Masz motywację więc na pewno Ci sę uda! Pozdrawiam.