Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żyje sobie


Jak wiecie jestem jako tako na vitalii, staram się jeść zdrowo i porządnie aczkolwiek nie zawsze mi wychodzi, kalorii nie liczę w kalkulatorach tylko tak w głowie podsumowuje by za mało nie zjeść moje przykładowe menu z dziś aczkolwiek nie najlepsze.

Śniadanie(5łyżek płatków, pół szklanki mleka 1,5%, 150 g smażonego rabarbaru z łyżeczką cukru, 100 g wiśni mrożonych(garść) , łyżeczka miodu właściwie to nawet mniej, oraz łyżeczka siemienia) + inka z kapką mleka i herbatka dzika róża z hibiskusem. Smakowała jak jogobella wiśniowa ale taka budyniowa :3.

IIŚniadanie 1,5 grahamki +2 plastry szyneczki drobiowej+ 3 plastry pomidora i 3 plastry ogórka konserwowego)

Obiad(100g sosu spaghetti bolognese z miesem mielonym i szklanka makaronu spaghetti lubella)

na Kolacje myślę nad takim zestawem(200ml kefiru+pomidor+ogórek+pare rzodkiewek+pół cebulki(acoby nie piekło wieczorem xD chociaż wczoraj zjadłem przy krajaniu do sałatki na kolacje plasterek i nic nie było) +2 wafle ryżowe wieloziarniste +przyprawy do mojej mieszanki z kefirka i warzyw)

Ogólnie skóra na dłoniach mi się poprawiła, goją się że tak ujme, dodatkowo stosuje maść nawilżającą do nich, a i rano budzę się i nie trzęsę z chłodu tak samo w sql jest mi cieplej nie muszę siedzieć poskręcany w bluzie, wiecej uśmiechu na twarzy mam i energii nie jestem już taki wiecznie zmęczony, staram się biegać co dwa dni(gdy biegam dzień po dniu nie zawsze daje radę pokonać dystans zamierzony, a w dni nie biegajace ćwiczę sobie pompki i brzuszki i takie tam różne na dywanie. Oprócz tego łykam asparginian extra i nie budzę się w nocy z trząsącą sie nogą (tak sama z siebie) lub z skurczem nad ranem. Staram się nie swirować z jedzeniem, włączam pieczywo do kolacji(mam zasadę że w dzień mogę wciągać normalne ale do kolacji to np chlebek orkiszowy czy ziarnisty, aczkolwiek dziś padło na wafle bo trzeba skończyć je zjeść wkońcu. A więc jeść i rozpalić metabolizm do normalnego poziomu a i nie tyć :D liczę się z tym że choćby nawet te 3 kilo wpadło to nie zawali świata bo to będzie 3 kilo z jedzenia zdrowego a nie śmieci. Dla ciekawych aktualnie w tym tygodniu mam cel jeść ok 1750-1900kcal. Mykam robić Inke. Trzymajcie się :)

  • Magdalenananie

    Magdalenananie

    20 maja 2015, 22:41

    No, jak rozbujasz metabo. odpowiednim jedzeniem, to nie powinno być problemu . Grunt to dbać o zdrowie i zmienić myślenie na 100 % dobrego. Cieszę się, że stan skóry się poprawia - widzisz, efekty lepszej diety, to powinno Cięzmotywować jeszcze bardziej do działania, o dążenia i trzymania się dobrego kierunku.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.