Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cholerne Szpitale ;/


dawno nie pisalam ,ale duzo sie dzialo.

           Moj tata 4 tygodnie temu mial ciezka operacje serca - wymiane zastawki. z racji stanu zdrowia mial tylko 50 % szans na przezycie .... udalo sie . no i kazdy mysli , yeah! no to juz z gorki... nic bardziej mylnego....

na sali operacyjnej, szanowny personel medyczny , zarazil mojego tate jakas ciezka odmiana gronkowca ;/ lekarz powiedzial,ze tak groznego jeszcze na tym oddziale nie mieli ;/ mial 80 % szans na sepse i smierc ;/  lekarze sie posrali w gacie,ze jak umrze ,to pojdziemy do sadu i sie nie wyplaca i sprowadzili mu bardzo malo znany mega antybiotyk za kilkadziesiat tysiecy zlotych ( co za cena w ogole ;/ ) i zaczeli podawac...

tata cierpi na cukrzyce ,wiec rana nie cholery nie chciala sie goic ... a starajac sie unicestwic tego cholernego gronkowca,zaczeli go karetka wozic do Gdyni , do Instytutu Chorob Tropikalnych ( nie wiem jak to sie nazywa ) do komory hiperbarycznej . wszystko super,ale z niezagojona rozerwana klata w karetce trzeslo na maksa i tata ledwno dawal rade wytrzymac jazde. Za 2 razem kierowca karetki wzywal lekarza,bo myslal,ze tata mu schodzi w karetce ;/
    Po 3 sesji jazd,tata dostal w nocy krwotoku z rany ,wiec zaprzestano wozenia go tam....

po kilku dniach lekarze podjeli decyzje o ponownej operacji - skoro rana ssie nie zrasta i ma tam tego gronkowca ,to bedzie lezal "otwarty" ... i jako opatrunek dali mu specjalna gabke wypelniajaca ,ktora wsadzona do rany ,pod wplywem krwi twardnieje i trzyma klatke piersiowa.... dodam,ze zeby zmienic taka gabke musi miec znieczulenie, co prowadzi do tego ,ze siedzi na czczo do tego czasu - 18 - i godzine po ,czyli moze jesc dopiero okolo 20 a kladzie sie spac jak najwczesniej ,bo jest wyczerpany ;/ do tego ,do operacji musial usunac 3/4 zebow i w efekcie moze jesc tylko papki i drinki dla diabetykow ;/ masakra

    po 4 dniach od zalozenia gabki, podjeto kolejna decyzje o operacji ( sic ! ) . wyciagaja gabke i na nowo tate zamykaja . POWOD ? - skonczyly sie gabki ;/

w nocy , po operacji tata dostal kolejnego krwotoku z rany ;/;/  to jakis koszmar.
i sam musi chodzic do toalety ;/ raz widzialam ta jego dziure w klatce piersiowej ,to myslalam,ze padne ;/

na koniec najlepszy smaczek zostawilam
..... tata ma prysznic w pokoju,ale jest bezwzgledny zakaz kapieli ,bo w rurach siedzi grozna bakteria ,ktora powoduje legionelloze - ciezka chorobe pluc ktora sie bardzo trudno leczy ( nawet w Housie byla 2 odcinkowa hisoria wlasnie o tej chorobie ) , wiec tata nie moze sie umyc. ma tylko mini umywalke,w ktorej mi ciezko umyc rece ,a co dopiero cos innego.

i tak lezy tata i czeka co z nim zrobia i ile razy go jeszcze pokroja. a ja siedze i sie denerwuje.

wejdzie czlowiek do szpitala to jakims syfem go zaraza. strach sie bac normalnie ;/
  • nicole24

    nicole24

    27 listopada 2013, 15:51

    po pierwsze do sądu po drugie natychmiast inetwencja w tv raz dwa postawi ich to na nogi!

  • anna987

    anna987

    15 listopada 2013, 16:17

    Boże, to straszne!

  • pink.carrot

    pink.carrot

    3 kwietnia 2013, 10:24

    bardzo mi przykro z powodu cierpienia Twojego taty, będę trzymać kciuki, by wyzdrowiał a Ty, żebyś trzymała się tego, że będzie dobrze. Naszej polskiej służby zdrowia nie będę komentować w żaden sposób.. Trzymaj się Matyliano!

  • KotkaPsotka

    KotkaPsotka

    26 marca 2013, 13:51

    Rety straszne:(. Bardzo smutna historia. To pewnie MRSA bylo, straszne swinstwo. Niestety bakterie sa niewidoczne i czasem zakazenia sie zdazaja. Najlepiej zanim sie pojdzie do szpitala prosic o statystyki zakazen. Jak teraz tato sie czuje?

  • andula66

    andula66

    17 lutego 2013, 12:09

    współczuje tacie no i Tobie coś strasznego

  • Magdzior1985

    Magdzior1985

    16 lutego 2013, 23:31

    Po przeczytaniu tego pomyslalam, ze jak do szpitala to tylko zeby umrzec, w glowie mi sie nie miesci, ze w szpitalu zarażają chorobami, a rurach siedzi bakteria... wiem, ze to rzeczywistosc, ale i tak mi sie w glowie nie miesci, mam nadzieje, ze tata wyzdrowieje.

  • Eyens

    Eyens

    15 lutego 2013, 14:56

    Tez mialam podobny przypadek, znajomy mojej rodziny byl w szpitalu a tam zarazili go jakas okropna grzybica doszlo do tego ze chcieli mu obciac noge... ale jego corka powiedzial ze koszty sie nie licza i wtedy zaczeli uzywac jakiegos "cudownego" leku. Noge na szczescie udalo sie uratowac, ale co ten czlowiek musial sie wycierpiec;/

  • kaska2112

    kaska2112

    2 lutego 2013, 01:29

    OOOj wspolczuje i zycze duzo cierpliwosci, a przede wszystkim zdrowka dla taty!!!

  • Lauren123

    Lauren123

    16 stycznia 2013, 20:08

    jestem w szoku po przeczytaniu tego!!! człowiek nie dość, że cierpi to i jeszcze warunków nie ma :/ współczuję wam takiego przeżycia, jak i dla taty tak i dla całej rodziny bo nie jest lekko patrzeć jak ktoś bliski cierpi. ZDRÓWKA ŻYCZĘ ZDRÓWKA i wytrwałości ;)

  • Matyliano

    Matyliano

    9 stycznia 2013, 14:38

    dzieki :) dla mnie tez to brzmi jak z jakiegos kiepskiego filmu . nie polecam kardiochirurgii w Akademii Medycznej ;/

  • crazyblueball11

    crazyblueball11

    9 stycznia 2013, 13:07

    Oooo matko co za przeżycie....po prostu nie wierzę w to co przeczytałam... Trzymaj się kochana! Trzymam kciuki za zdrowie Twojego taty.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.