Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
takie tam nic...
22 maja 2014
...mijają kolejne tygodnie...
ciepełko - marzenie... kiecki i spódniczki albo za ciasne albo przyciasne...
waga po odstawieniu "dietki" 62 kg...
podobno jest tak, że chcesz rozśmieszyć Pana Boga - powiedz Mu o swoich planach...
... no i co? i jajco...
niby jem ciut mniej, nie podjadam po kryjomu... więcej sie ruszam... wreszcie zaczęłam spełniac postanowienia noworoczne związane z orbitrekiem... dopiero 3 dni, ale i tak sukces...
wczoraj Córcia "przeczochrała" mnie rowerkiem 20 km...
może coś z tego będzie... może zacznie być mnie mniej...
i kuszą "proszki" tak ładnie na nich chudne, ale brak samozaparcia...
mam 3 tygodnie i 5 kg do zrzucenia... poradze sobie??
...a takie piękne ciuszki mam sprzed 2 lat... w zeszłe lato niestety w nie nie weszłam :(
Ja-Ogrzyca
25 maja 2014, 09:53Ech te ciuszki.... mam tyle pięknych o 5-6 rozmiarów mniejszych... ;(