Przełamałam się całkowicie. Wczoraj już zrobiłam tradycyjne 4600 kroków. I zdecydowanie stwierdzam ,że jak się troszkę zasapię..zapocę to od razu mi lepiej. Już mnie domowe problemy wogóle nie przytłaczają. Juz wogóle mam moc! Tak że już dzisiaj zapowiedziałam mężowi ,że mimo iż piątek to ja swoje musze przejść :)) A oto mój pies zbałwaniony:
Wczorajsze popołudnie spędzałam sama w mieszkanku ,więc postanowiłam spotkać sie w końcu z słynną Ewką i jej skalpelem. No przyznac muszę szczerze ,że całego nie przeszłam. Głównie z powodu przypalającego sie nagle objadu :) Ale fakt ,że nie skończyłam. Tak czy tak byłam zaskoczona ,że nawet mi się to podobało. Piekielnie mam słabe ramiona jak sie okazuje, reszta wmiare daje radę. Póki co mam mocne postanowienie spotykać sie z Ewką codziennie do przyszłego czwartku - potem zobaczymy. Muszę przyznać ,że czytając o tym domowym fitnesie jakos mi to nie leżało. i wogóle żyłam w przekonaniu ,że tylko mój nordick walking ma sens. Zasadniczo nadal tak uważam ,ale ... ale to dlatego ,że zaczynałam moje "nowe zycie" raczej jako mały hipopotam. Hipopotamy powinny zaczynać od poziomu treningów odpowiedniego dla nich ... do jednorożca długa droga :)) Patrzac jednak ostatnio na siebie w lustrze stwierdzilam ,że faktycznie jest mnie juz mniej. Co prawda narazie wyglądam jak ten sam hipopotam tylko na diecie ,ale to juz by chyba był moment na jakieś kształtowanie mięśni ... podniesione pośladki, spręzyste łydki i uda itd. itp. No nie mogę nie przyznać ,że ćwicząc wczoraj z Ewką cały czas myślałam o tym jak jeszcze długa droga przedemną ale...nic sie samo nie stanie:) Więc juz odwrotu nie ma. Trzeba ruszyc dupę!
malarita
6 kwietnia 2013, 11:10A ja głupia na pierwszy raz chciałam zrobić Ewkę Turbo Spalanie i maskara ze Skalpelem mi poszło lepiej ale też nieźle się zasapałam :) Ale się nie poddaję i z każdym dniem jest lepiej.Trzymam kciuki za Ciebie WALCZ ! A jeszcze jedno ja też chodzę tylko bez kijków bo ich nie mam :) świetna sprawa takie maszerowanie
Tazik
5 kwietnia 2013, 17:02Także koniec śniegu, Kochana, zaczyna się ciepło ! :)))
Tazik
5 kwietnia 2013, 17:02Tylko mam dla niego złą wiadomość jeśli mimo wszystko lubi zabawy w śniegu- wiosna się zbliża, śnieg topnieje, a jeden sopel mnie walnął dziś w ramię :P
Tazik
5 kwietnia 2013, 17:01Piesek wspaniały !!!
gzemela
5 kwietnia 2013, 14:31Chyba też się muszę przeprosić z Ewką i jej skalpelem ;)
Behemotkot
5 kwietnia 2013, 10:38P. S. Zapomniałam napisać ,że zbałwaniony pies wygląda rewelacyjnie. Ma minę jakby chciał zapytać : co mi kobieto robisz zdjęcia jak jestem nie wyjściowy:P
Behemotkot
5 kwietnia 2013, 10:37Dokładnie. Jak to Ewka mawia -nic samo się nie zdarzy...Ty kijki, ja bieganie. Szczerze mówiąc jak zaczynałam te kilka wyjść temu, to musiałam sie zatrzymywać kilka raz na długości 1 km, teraz bez problemu biegnę dłużej. Mało tego zauważyłam,że odkąd zaczęłam ćwiczyć, nie nabawiłam się nawet przeziębienia:)
gruszkin
5 kwietnia 2013, 10:16Ależ domowy fitness i nordic się nie wykluczają tylko wręcz uzupełniają
polishpsycho32
5 kwietnia 2013, 09:42Polecam ci tez cwiczenia z MEL B TOTALLY FIT..sa dostepne na you tube...podzielone na 10 min serie..nogi,pupa,brzuch,ramiona..Mozesz sobie robic dowolne serie.Bardzo fajne sa http://www.youtube.com/watch?v=_xrXEV6U8Sc
ruda19888
5 kwietnia 2013, 09:20super piesek !
PANDZIZAURA
5 kwietnia 2013, 08:35Moja bajka :D ,dzielności i wytrwałości :)))
19stka
5 kwietnia 2013, 08:18no masz rację z tym zasapaniem się ;-) tez marzę o takich endorfinkach ale na razie nie mogę się forsować ale w lecie...pokaże na co mnie stać ;-) nie jeden raz ! ;-) powodzenia
midikaa
5 kwietnia 2013, 08:08Z czasem się wkręcisz pewnie w te ćwiczenia :) a z hipopotama i jednorożca się uśmiałam :)
ZizuZuuuax3
5 kwietnia 2013, 07:56Ilości kroków gratuluję, powinno się robić dziennie 10 tyś, szkoda że ja nie robię nawet połowy- niech ta wiosna w końcu przyjdzie! Ja gdy pierwszy raz zaczęłam Ewkę, zrobiłam całość ale jednak ta kobieta mi do gustu nie przypadła i wolę Mel B :)