ciagle chce mi sie spac,jestem bez sily,zimno mi...kawa nie pomogla :( ubylo mi 0,90 kg nie duzo ale zawsze to cos...wczoraj wieczorem zjadlam mleko z platkami owsianymi i dzis rano kanapke z chleba razowego z jajkiem....musze jesc,cokolwiek...
wyzwisk w domu kolejny dzien, raz blaga o szanse a za kilka chwil zrownuje z ziemia...
przykro mi :(
roogirl
27 stycznia 2017, 15:05Gratuluję spadku. Czytam właśnie w jednym w poprzednich wpisów o co chodzi. Jakbyś chciała pogadać to wiesz...
NoWorries
27 stycznia 2017, 12:04Moze najlepszym wyjsciem byloby dac mu ostateczny termin wyprowadzki... i koniec, kropka. Staraj sie go nie sluchac, wiem ze Ci ciezko, ale teraz bedzie mowil duzo byleby zranic. Olac go. Jestes wspaniala, wrazliwa i dobra osoba. Przeszlas w zyciu tak wiele i zasługujesz na Kogos kto Cie doceni, a jestem pewna, ze taki sie pojawi. Sciskam mocno. Nie daj sie stlamsic. Walcz ! Kochana, ciesze sie, ze cos udalo sie przekasic, powolutku dodawaj cos, moze jakis owoc ? Jogurt ?
ppolka
27 stycznia 2017, 11:38Trzymaj się, musisz być silna dla dzieci! Mam nadzieję, że jakoś się ułoży :)
ola811022
27 stycznia 2017, 10:41Pomyśl co fundujesz dzieciom... :( Ja bym szansy nie dała. Są ludzie którzy się nie zmienią choćbysmy bardzo chcieli,
miniu59
27 stycznia 2017, 10:52dokladnie....teraz tylko czekamy az sie wyprowadzi...
Puciu85
1 lutego 2017, 08:06Tu niestety i ja się zgadzam...Otwórz drzwi i zdecydowanie eksmituj jego toboły. Im szybciej tym lepiej dla Ciebie i dzieci. Jeeezu, jak można być takim @&$%#%#& jak on...aż się scyzoryk w kieszeni otwiera. Bądź silna!