No i wieczór.Zimno jak było tak jest ale ja dziś cały dzień w domciu.Myślę że jeszcze tylko raz z Pieskiem na spacerek sprintem się bujnę i tyle. Dieta ok. Kaloryczności nie przekraczam. Ćwiczenia-godzinka. Pół godziny aerobowe, pół wzmacniające i parę minut na koniec rozciągania z jogi. Obiadek to miała być sałatka z brokułów a wyszła paćka, nie wiem czemu go dziś tak rozgotowałam....w sumie ostatnio codziennie brokuły wciągam i jakoś wychodzą dobre a dziś Za to co innego mi wyszło dobrzepierwszy raz muffiny robiłam i wyszły ok!Ładnie wyrosły.....do każdego wrzuciłam wisienkę...ciasto ciemne (dodałam 4 kostki czekolady i kakao). Jutro mamy gości to będą akurat:-)Sama spróbowałam jednego. Wystarczy!Mniam mniam!
Kama1988
4 lutego 2012, 21:31Dopiero dzisiaj zaczęłam, ale mam w planach ;p ;p trzymać się rozpiski. Zobaczymy co tego będzie, bo z moją systematycznością, to bywa różnie.
Kama1988
4 lutego 2012, 14:34Nigdy nie piekłam sama ani babeczek, ani muffinów. Fajnie, że się udały :) Ja póki co mam dość brokułów ;p