Hmmm...wczoraj taki optymizm mimo wszystko a dziś dwie sytuacje, które troche ugodziły w moje poczucie własnej wartości. Dziwnie się czułam kiedy pewna kobieta porównała mnie i koleżankę, na moją niekorzyść. I nie chodzi o jakąś zazdrość tylko po co to? Pierwszy raz ją na oczy widzę a ona swoje osądy wygłasza. Powiedziała że ja wyglądam na swoje 30 lat a koleżanka najwyżej na 20!!!A mamy obie po 30.No nie wiem, nie trzeba się pewnie tym przejmować ale poczułam się gorzej niż wyglądam...spojrzałam potem w lustro i się zastanawiałam, czy ze mną aż tak źle:-)))przecież dbam o siebie.Zmarszczki jakieś tam się robią...wiadomo, nie trzeba mieć paranoi, ale...ja jednak uważam że to nie potrzebne uwagi. Po co takie rzeczy gadać obcym osobom???Pewnie wyolbrzymiam i jestem przewrażliwiona, ale jednak poczułam się gorzej i tyle. Druga sytuacja polega na tym, że robię projekt z koleżanką (nie z tą co wygląda na 18;-). Pół ja, pół ona ale staramy się żeby był jednolity. Oczywiście nie jest tak że w tej konkretnie pracy możemy puścić wodze fantazji i wykazać się wielką inwencją....wytyczne do projektu są i trzeba się do nich stosować. Więc poszłam dziś skonsultować naszą pracę z kobitką z branży z którą też często współpracuję, no i......3 razy mi powiedziala że jej się akurat moja część nie podoba ( a wystarczyłoby raz) a przecież to nie do końca zależy od moich starań skoro pewne rzeczy mam z góry narzucone!!!Powinna to wiedzieć skoro pracuje w zawodzie ileś tam lat dłużej niż ja. Ok. Chyba za bardzo się przejmuję. Przecież w takim projektowaniu można robić coś na wiele wariantów...kwestia gustu! No ale niby rozumiem i sobie wytłumaczę a jednak niesmak zostanie....i gdzieś tam sie zastanawiam....czy jestem taka beznadziejna????a przecież wiem że dużo pracy mnie to kosztowało:-)więc niby wszystko na zdrowy rozsądek sobie wytłumaczę a po głowie mysli i tak swoim tokiem się tłuką....nie powinnam tak tego do siebie brać ale chyba nie zawsze ma się tyle mocy żeby ogarnąć nawet takie pierdoły. Chyba jestem trochę przemęczona i marzę o pójściu na aerobik zamiast ślęczenia przed kompem, trochę endorfin by pomogło:-))))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
hatersgonnahate
23 marca 2012, 10:07haha dzieki za komplement o oczach. przez chwile sie zawahałam, bo przecież mam ciemne ozy ale otworzyłam notatke i juz bylo wiadomo o co chodzi haha. :3 Oj niestety kobiety ktore ie czuja sie w 100% wartosciowe muszą sie porownywac innymi aby im na sekunde wskoczyla samoocena. Nie przejmuj sie tym wszyscy tak robią i nawet osoby pulchniejsze. Tacy niestety ludzie sa.. ale wiadomo nikt tego nie lubi. Jezeli czujesz sie i wygladasz na swoja 30stke to oac je a nie szukac w lustrze czy moze mialy racje..Co do pracy projektowej.. fakt to kwestia gustu. le jezeli sie nameczylas to napewno to byl dobry projekt! czasami ludzie gadaja negatywne rzeczy aby zmobilizowac drugiego czlowieka do wiekszego wysilkui aby robil wiecej i wiecej. wiaodmo o co chodzi