Mam nowy plan zajęć. W poniedziałki i środy jestem na uczelni od 8 do 19:30, z piętnastominutowymi przerwami między zajęciami :< witajcie lunchboxy!
1kg tygodniowo wydaje mi się małą zmianą, ale to jedna z tych rzeczy, których nie przyspieszę. Za to w skali kilkunastu tygodni robi się z tego całkiem pokaźna sumka. Tak sobie dziś pomyślałam, że jak wszystko pójdzie gładko, to pod koniec roku powinnam ważyć ok. 72 kg. Jedna zasada: sumiennie ćwiczyć. Całkiem nieźle wyglądam z tą wagą, więc na święta chętnie będę pozować do zdjęć, mama się ucieszy. :D
Nie chcę robić żadnych planów, schudnę tyle ile zdołam w krótszym lub dłuższym czasie, jednak ta wizja podtrzymuje mnie na duchu. Tak wyglądam przy 70 kg i jest to figura, która w dużym stopniu mnie zadowala:
To znaczy, jest to bardzo dobra baza pod rzeźbienie i wysmuklenie ciała. Już nie mogę się jej z powrotem doczekać!
Niestety, mam nowy rozstęp, na brzuchu, pojawił się znikąd. Póki co jest malutki, ale kurde, nie powinno go tam być i on też dobrze o tym wie. :P
W tym tygodniu ćwiczyłam trzy razy (edit: cztery! właśnie zaliczyłam trening, tak mi się nudziło przy niedzieli!) i dopilnowałam diety w 100%, więc mam pierwszy tydzień zaliczony na 5+!
We wtorek idę na badania krwi pod kątem tarczycy. Mam nadzieję, że jest po staremu i nie będę wymagać większej dawki leków, bo ogólnie czuję się dobrze. Za to strasznie dużo piję (małe porcje co jakiś czas) i dzięki temu pięknie działają mi jelita, pierwszy raz od kilku lat czuję, że jest jak być powinno. :)
Dziennie jest to butelka wody niegazowanej i pół litra mięty, pół litra zielonej herbaty i jeszcze wieczorem jakiś napar z rumianku lub melisy. Razem wychodzi około 3L, a ciągle mi mało. Może warto przy okazji zbadać sobie poziom cukru?
Holly77
21 września 2015, 15:33na razie jest po staremu. Ale dalej drążę temat u moderatorów. Dam Ci znaka jak będzie ok
Holly77
21 września 2015, 08:38przy tych 70 kg masz fajne proporcje. Zatem - do dzieła! Muszę wziąć z Ciebie przykład i zacząć więcej pić. Zapominam o tym troszkę. Buźka!
.missmurder.
21 września 2015, 11:43Obawiam się, że piję jak na mnie aż nienormalnie dużo. Najprostszy sposób - butelka wody zawsze na widoku i pod ręką. Ja przed tym całym odchudzaniem prawie w ogóle nie piłam, jak już to kawę z mlekiem i soki, ale to były raczej śladowe ilości ;)
angelisia69
21 września 2015, 04:13masz racje,lepiej powoli bez stresu a na dluzej,niz glodowac i chudnac szybciej.Ladnie trzymasz sie planu wiec wszystko co chcesz osiagnac to tylko kwestia czasu.Powodzonka
.missmurder.
21 września 2015, 11:44Staram się bardzo, mam nadzieję, ze przyniesie efekty :)
Ladymisfit
20 września 2015, 23:26Kuurde, ale dobrze wyglądałaś! Ja przy 70 kilogramach nadal byłam grubaskiem. Gratuluję trzymania się ćwiczeń ;) Strasznie dużo pijesz, lepiej zbadać cukier. Endokrynolog też mnie kiedyś wysyłała na takie badanie, może to związane z tarczycą.
Ladymisfit
20 września 2015, 23:32https://840805.siukjm.asia/foto/prod//0002/d/953_01_9136.jpg Jeszcze znalazłam taki krem, który ja kiedyś stosowałam na gigantyczne, fioletowe rozstępy. Raz usłyszałam nawet, że wyglądam, jakby mnie ktoś pociął nożem. Teraz są przezroczyste, nawet za dobrze ich nie widać, ale ma dosyć średnie opinie, nie wiem czemu. Nie pamiętałam nazwy, ale wpisałam w google "zielone na rozstępy" i wyskoczyło :D
.missmurder.
20 września 2015, 23:47Jak będę w Rossmanie to poszukam, bo ogólnie lubię te kremy z Perfecty. Kurde, rozstępy to najgorsza rzecz przy tym całym tyciu/chudnięciu :< strasznie psują mi humor jak na nie patrzę, ale dla pocieszenia żaden z moich chłopaków ich nie widział zanim mu palcem nie pokazałam. Swoją drogą moja współlokatorka mówi, że mało która dziewczyna nie ma rozstępów. A te przezroczyste to nawet nie są takie okropne ;) także dzięki za namiar, wypróbuję! Hm, no kurde całkiem nieźle wyglądałam. Ale załączyła mi się schiza że nie, za grubo i im bardziej chciałam schudnąć (chcąc, nie robiąc coś w tym kierunku), tym większą kuleczką się stawałam :P
Ladymisfit
20 września 2015, 23:59Faceci to nawet cellulitu nie zauważą, dopóki im się nie wyjaśni co to jest :D Też tak miałam! Ciągle mi się coś nie podobało, a teraz jest jeszcze gorzej. Ale tym razem będzie inaczej, bo się dobrze trzymamy i damy radę! :D
.missmurder.
21 września 2015, 01:03Ja naprawdę mocno wierzę w to, że w końcu poukładało mi się wszystko w głowie i doprowadzę to do końca z sukcesem. Chyba za bardzo wrosłam w tą Vitaliową społeczność :D i głupio by mi było Was oszukiwać, że idzie mi dobrze :D poza tym nie mogę się nadziwić, że ćwiczę. Czy to serio było takie trudne? Jezu, ale byłam leniwa i zdziadziała... :P aha, chyba z ręką na sercu mogę przysiąc, że endorfiny potreningowe istnieją, a kompletnie w nie nie wierzyłam ;D
Idealnawaga1
20 września 2015, 22:08Lepiej jednak nie za szybko chudnąć...lepiej powoli, ujędrniając skórę. Ja mam plan na koniec roku 74kg...zatem do dziela :-)
.missmurder.
20 września 2015, 22:11jak mówiłam, staram się nic nie planować, bo generalnie i tak tego nie przyspieszę ;D ale myślę, że skoro do końca roku dzieli nas kilkanaście tygodni to ten czas będzie tak czy inaczej przełomem dla nas obu :))
Idealnawaga1
21 września 2015, 02:23I tego się trzymajmy...wsparcie dużo daje, zatem do boju :-)
chrupkaaaa
20 września 2015, 19:13To będzie nasz idealny tydzień. Super figurka. Ja pędzę na orbitreka. Miłego wieczoru :)
.missmurder.
21 września 2015, 00:47No, to będzie kolejny idealny tydzień i potem następny i następny :D w końcu się coś ruszyło ^^
.missmurder.
20 września 2015, 19:07Komentarz został usunięty