Więc dzień pierwszy już za mną. Ćwiczenia z planu również zaliczone
Pomimo pierwszego wrażenia małości jedzenia jakoś udało się dzisiaj zaliczyć wszystko zgodnie z planem. Może to zasługa pracy, która nie dała mi dziś szans myśleć o jedzeniu a może odpowiednio rozłożonych odstępów między posiłkami.
Jak na chwilę obecną najgorsze jest to szykowanie posiłków na dzień kolejny do pracy i noszenie torby pojemników z żywnością
Sadpotato
15 września 2015, 21:58no niestety, trzeba sie trochę poświęcić... przyzwyczaisz się :D
Sadpotato
15 września 2015, 21:58Komentarz został usunięty