Cześc Dziewczynki
nareszcie weekend, 2 dni wolnego-ufff
Dietuję sobie, wczoraj pokusiłam się na detox od jedzenia. Cały dzień o wodzie z cytryną, imbirem i miodem. Wpadły jeszcze 2 kawki.
W sumie nie było tak źle, dałam radę !!!
Dziś z racji detoxu wczorajszego, były głównie warzywa: sałatka z pieczonego buraka z rukola, fetą i ziarnem słonecznika, zupa krem z dynii, 2 gruszki, a na obiadokolację 1 kromka chlebka z serkiem, wedlinką plus warzywa z domowym humusem.
Ćwiczeń przez ostatnie dwa dni nie było, bo jakaś słaba jestem.
Mykam zaraz na bieżnię,a potem ogarnę co nieco.
Chciałąbym jeszcze założyc dzisiaj hybrydę, no ale zobaczymy co z tego wyjdzie
pozdrawiam