kawkę (fusiastą),
cynamon,
sól morską,
żel pod prysznic
wyczarowałam miksturę, która miała czynić cuda. Zrobiłam nawet fotki przed i po (moim zdaniem nie ma sensu wstawiać). Moje odczucia hmm... ciężko stwierdzić. Jest jak mówiłyście skóra miękka, wygładzona, przyjemna w dotyku, ale co do cellulitu to dupy nie urywa (dosłownie i w przenośni) więc spisał się jak każdy inny peeling, bez rewelacji. Poczekam, może za kilka dni (tygodni) będę widziała efekty. Całe szczęście, że przepiękny cynamonowy zapach zakłócił zapach kawowy, którego nie cierpię. Poza tym od tarcia ziarenek aż zaczęły mnie boleć dłonie
Ćwiczonka dziś wzorowo
Mel B pośladki
Mel B nogi (wyciska to ze mnie siódme poty)
A6W dzień 29
Mel B rozciągający (mam zamiar jeszcze zrobić dziś, bo według planu, o którym wspominałam w weekend będę się uczyć do 24)
cambiolavita
26 marca 2013, 01:17A ja uwielbiam zarowno zapach cynamonu jak i kawki, wiec taki peeling powinnam sobie tez zrobic ;)
zlosnica1989
26 marca 2013, 00:12A można ten peeling robić wieczorem? Pytam, bo mimo wszystko zapach kawy w takich ilościach musi działać pobudzająco :)
Piczku
25 marca 2013, 22:37wiadomoze jednorazowo cudów nie zdziała cierpliwości ;) i powodzenia! ;)