Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 6

Drogi pamiętniczku,

od potknięcia na urodzinach ukochanego minęły dwa dni i mogę powiedzieć, że jest dobrze tzn to co sobie zakładam to robię czyli wczoraj solidne ćwiczenia na brzuch, pośladki i uda plus 20 km na rowerku stacjo a dzisiaj sążny spacer z kijkami. Ku mojemu wielkiemu zadowoleniu nie mam zadyszki ni grama jedynie posmak metalu w ustach czyli trza nieco zmniejszyć natężenie ćwiczeń a skupić się na nabieraniu kondycji. 

Co na jutro? Sama nie wiem... chciałabym zrobić serię ćwiczeń albo rowerek bo jedno z drugim na raz to trochę za dużo jak się ma życzenie być w jako takiej formie w pracy na drugi dzień coby biurko nie przyciągało jak magnes.

Niestety oponka jest a raczej powróciła i już mnie denerwuje :/ to zołza jedna

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.