Hej, sorry ale muszę to wyrzucić z siebie...
Ja nwm co robić, tak pięknie mi szło, aż tu nagle jakieś kompulsy, obżeranie się every day przez parę dni pod rząd.. To jeszcze nie wszystko, straszecznie wypadają mi włosy- mam ich bardzo mało i zawsze wypadały, ale teraz to już przegięcie- na szczotce jest ich tysiące i nie tylko na niej...
Mam takie kompleksy, że nawet jak schudłam- osiągnęłam to 49, to wydawało mi się, że jestem i tak mega gruba itd. Bo w gruncie rzeczy mam tak dziwne kształty, że ja chyba bym musiała zejść do 45 żeby się sobie zacząć podobać... Teraz na wadze nawet nwm ile jest.. Moja wskazuje 55, babci 52.. Która mówi prawdę?? Na babci postawiłam 5 kg cukru i pokazała bite 5, więc mam nadzieję, że to TA waga jest ok... Poza tym to całe obżarstwo widać po mnie i to nieźle...
Nie mam siły z tym walczyć... Nie sądzę, aby to były kompulsy, choć w desperacji miałam nawet skłonności bulimiczne, nie ważne.. Chodzi o to, że ja nie mam miesiączki... Ostatni okres miałam we wrześniu, a wcześniejszy 3 msc wstecz... Nie wiem, czy go sobie nie zatrzymałam też przez to całe odchudzanie...
Moja ciocia mówi mi, że ja muszę pozwolić na te nadprogramowe kilogramy, dzięki temu będę mogła się prawidłowo rozwijać i wtedy "przyjdzie" okres, a gdy to się stanie zacznę chudnąć... Byłoby dobrze... Ale ja nienawidzę CZUĆ SIĘ grubo... Poza tym inne dziewczyny z krągłymi kształtami wyglądają ładnie, a mnie nie jest tak dobrze..
Dobra tyle lamentów, spadam do miasta, Paaa ;*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
streaker
19 sierpnia 2013, 10:50ej myszko nie poddawaj się wracaj powoli na dobrą drogę! powoli, nie drastycznnie dasz radę! jesteś silna kobietka więc dasz radę jestem pewna! już tyle osiągneęłaś! nie zmarnuj tego!!:*