No i zaczęłam dietę, ćwiczę już od niedzieli i jest ok, ale diety trochę się boje. wszystkie dotychczasowe próby zakończyły się niepowodzeniem. Jak na razie jest ok, ale to dopiero dwa posiłki więc tak naprawdę nic jeszcze nie wiem. Najbardziej przeraża mnie ilość płynów, nigdy dużo nie piłam, więc 2,3 l jest dla mnie zawrotną ilością.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
SzalonaRuda92
10 maja 2016, 12:59Ja tez zaczynam damy rade uszy do góry buziaki!
Joanna_1988
10 maja 2016, 11:58Do picia większej ilości wody idzie się przyzwyczaić. Pilnuj aby mieć zawsze pełną szklankę pod ręką i co chwilę po nią sięgaj, a samo przyjdzie ;) Ja oczywiście z moim słomianym zapałem zaprzepaściłam niewielkie sukcesy jakie miałam i zaczynam wszystko od początku. Kupiłam sobie śliczną sukienkę, ale muszę nieco zrzucić aby wyglądać w niej zjawiskowo więc do dzieła! Tobie życzę powodzenia i pamiętaj: woda i regularne posiłki są kluczem do sukcesu :)