Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lecimy dalej (3/50)


Hejka ;)

***

Jak minęła Wam niedziela??? U mnie spokojnie, acz miło. Udało mi się wykręcić kolejne kilometry (puchar) Nie było łatwo, wiatr dokuczał, deszczyk popadał... Ale za to jaka satysfakcja po powrocie do domu :) Poziom endorfin od razu wywindował (zakochany)

***

Menu dziś całkiem ładnie się prezentowało.

Śniadanie: 3 kromki chleba razowego z serem mozarella i paprykę (zapiekanki)

Przekąska potreningowa: koktajl (banan, jogurt naturalny o podwyższonej zawartości białka, wiórki kokosowe, karob, miarka odżywki białkowej)

Obiad: burger wołowy, kasza jęczmienna pęczak, surówka z sałaty lodowej, rzodkiewki na jogurcie greckim

Przekąska: ok. 10 szt. pistacji

Kolacja: jajecznica na boczku z cebulą

Więcej grzechów nie pamiętam :p No może poza tym, że piję za mało wody... Dziś wypiłam 3 herbaty ziołowe i 3 kubki wody... Trochę mało :x

***

Wrzucam jeszcze fotkę przedrowerową i zmykam, bo jutro do pracy po tygodniu laby... (szloch) Oj coś czuję, że będzie ciężko (uff) Taka mała kumulacja, nie dość, że poniedziałek to w dodatku po urlopie (smiech)

Nie potrafię tego obrócić ;(

***

Udanego tygodnia życzę :) Walczymy dalej i realizujemy swoje plany (puchar)

***

NEVER_LOSE_HOPE

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.