Hejka
***
Jak minęła Wam niedziela??? U mnie spokojnie, acz miło. Udało mi się wykręcić kolejne kilometry Nie było łatwo, wiatr dokuczał, deszczyk popadał... Ale za to jaka satysfakcja po powrocie do domu Poziom endorfin od razu wywindował
***
Menu dziś całkiem ładnie się prezentowało.
Śniadanie: 3 kromki chleba razowego z serem mozarella i paprykę (zapiekanki)
Przekąska potreningowa: koktajl (banan, jogurt naturalny o podwyższonej zawartości białka, wiórki kokosowe, karob, miarka odżywki białkowej)
Obiad: burger wołowy, kasza jęczmienna pęczak, surówka z sałaty lodowej, rzodkiewki na jogurcie greckim
Przekąska: ok. 10 szt. pistacji
Kolacja: jajecznica na boczku z cebulą
Więcej grzechów nie pamiętam No może poza tym, że piję za mało wody... Dziś wypiłam 3 herbaty ziołowe i 3 kubki wody... Trochę mało
***
Wrzucam jeszcze fotkę przedrowerową i zmykam, bo jutro do pracy po tygodniu laby... Oj coś czuję, że będzie ciężko Taka mała kumulacja, nie dość, że poniedziałek to w dodatku po urlopie
Nie potrafię tego obrócić
***
Udanego tygodnia życzę Walczymy dalej i realizujemy swoje plany
***
NEVER_LOSE_HOPE
Barbie_girl
31 maja 2017, 09:40szczuplutkla !!:)
spelnioneMarzenie
8 maja 2017, 07:28bardzo ladnie :))