Hej Vitalijki
Dziś rzekomo Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień roku. Mi na szczęście humor dopisuje, mimo kolejnej niedospanej nocy. Dziś musiałam wstać o 7, bo miałam rano lekarza, ale może dzięki temu uda mi się szybciej zasnąć. Oby. Bo jutro znów wczesna pobudka i wizyta u kolejnego lekarza.
Przed wyjściem z domu upiekłam ciasteczka bananowo-owsiane, tym razem jako dodatki dałam żurawinę suszoną i prażone pestki dyni.
Przy okazji "wyjścia na miasto" załatwiłam parę spraw, przedłużyłam umowę na telefon i odwiedziłam Rossmanna. Co do telefonu to wybrałam Huawei Mate 10 lite, ma naprawdę fajne parametry, mam nadzieję, że będzie mi dobrze służył :) Mój Samsung ostatnio w ogóle nie chciał ze mną współpracować, zawieszał się i strasznie zamulał.
W Rossmannie natomiast skorzystałam z promocji 2 + 2 i zaopatrzyłam się w kilka zdrowych produktów
Dziś byłam też parę godzinek w pracy. Zaniosłam zwolnienie, a przy okazji pomogłam dziewczynom w ogarnianiu bieżących spraw, bo tych na początku roku jest multum. Po powrocie do domu ubrałam się ciepło i wygodnie i poszłam z kundelkiem na spacer. O matulu, jak było zimno... Brrr... Jak dla mnie najzimniejszy dzień tej zimy, a wiecie, że chodzę dużo i nie straszna mi raczej niepogoda. Niemniej 4 km mimo niesprzyjających warunków wpadło
***
Dzisiejsze menu (15.01.2018):
- jajecznica z dwóch jaj z papryką, 2 mini parówki z indyka, ogórek kiszony, ketchup
- kawa Coffo 2w1, 2 ciastka bananowo-owsiane
- banan, migdały, jogurt TOLA (na wynos)
- kotlet z piersi kuraka, warzywa na patelnię
- deser: mleczko kokosowe z chia + borówki
- 2 kromki chleba razowego z serem żółtym, ogórkiem i papryką, 2 kromki chleba razowego z pastą z czerwonego buraka i suszonych śliwek z papryką
RAZEM (szacunkowo): 2315 kcal (B - 109,5 g, T - 106 g, W - 244,4 g)
Jak widzicie, kalorycznie dziś sporo więcej niż zazwyczaj. Może faktycznie powinnam zwiększyć nieco ilość/wielkość posiłków? Cóż, będę się obserwować i zobaczę, czy tędy droga
Dzisiejsza aktywność (15.01.2018):
- marsz 4,07 km / 43 min.
Na chwilę obecną zrobione 10136 kroków, co wg apki daje 6,77 km i 359 spalonych kcal.
***
Dzisiejsza waga z wizyty u ginekologa 54,6 kg. Przez miesiąc przytyłam 2 kg.
***
Miłego wieczoru
***
NEVER_LOSE_HOPE
bourbon-
17 stycznia 2018, 08:10Zazdroszczę każdemu, kto w jakikolwiek poniedziałek ma dużo energii ;D. 2 kg w miesiąc to chyba całkiem w normie przyrost?
Never_Lose_Hope
17 stycznia 2018, 10:11Z tą energią w poniedziałek różnie bywa, ale nie narzekam :) Co do wagi to wychodzi średnio 0,5 kg na tydzień, wiec jak najbardziej norma :) Pozdrawiam :)
Barbie_girl
16 stycznia 2018, 09:27co do telefonmu ja nie wiem bo ja to jestem apple fanka :D ten twoj deserk przykloj moja uwage wyglada ciekawie i apetycznie ;) ja tam depresji wczoraj tez nie mialam :D
Never_Lose_Hope
16 stycznia 2018, 12:58Deserek musi trochę odstać w lodówce, ale jest pyszniutki :) Co do telefonu to na razie jedyny mankament jest taki, że nie mogę połączyć się ze smartbandem ;( Ale będę kombinować :) Miłego popołudnia :*
aniapa78
16 stycznia 2018, 09:10Też z powodu wiatru przekładam bieganie. Mrozik ok ale jak mocno wieje to już nie żarty i mozna mocno pochorować się. Wydaję mi się że zwiększenia kcal pomoże.
Never_Lose_Hope
16 stycznia 2018, 12:56Przy bieganiu w ogóle wiatr jest bardzo uciążliwy i można łatwo zachorować. Dziś u nas znów potwornie wieje, ale na krótki marsz może się zdecyduję :) Spróbuję nieco podbić kaloryczność i będę obserwować jakie przyniesie to skutki. Miłego popołudnia :)