Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie bierzcie ze mnie przykładu.


Wczoraj i przedwczoraj było ok, dziś do 19 w sumie też.

Potem wpadło: garść chipsów, paluszki - 3 garście, kilka herbatników i pół bułki.

Okresie przybywaj!

Ale i tak się nie poddam. 

  • paatrycjaa1

    paatrycjaa1

    21 lutego 2016, 14:31

    raz nie zawsze;)

  • Waleczne.Serce

    Waleczne.Serce

    21 lutego 2016, 14:22

    Ja nie miałam ciągotek przed to dostałam w trakcie i po. No i się poddałam pokusom, ale odchudzaniu nigdy. Trzymaj się.

  • Melanieee

    Melanieee

    21 lutego 2016, 12:58

    Przyjdzie @ i bedzie dobrze a dzis prosze glupot nie robic:)))))))))

  • angelisia69

    angelisia69

    21 lutego 2016, 03:54

    przybedzie i pojdzie,mam nadzieje ze apetyt rowniez ;-)

    • Niesia92

      Niesia92

      21 lutego 2016, 08:56

      czekam na kochaną @ :P

  • roogirl

    roogirl

    20 lutego 2016, 21:17

    E tam, raz na jakiś czas można. Zjadłabym chętnie chipsy, ale zapomniałam dziś kupić :(

    • Niesia92

      Niesia92

      21 lutego 2016, 08:56

      mam sporo, mogę się podzielić :)

  • DarkaGratka

    DarkaGratka

    20 lutego 2016, 21:15

    O człowieku, to nic w porównaniu z tym jak ja dziś zgrzeszyłam... Ale o tym później ;) Licz się z tym że trochę soli zjadłaś, to i wody Ci może osiąść, ale to zaraz zejdzie ;) Możesz uznać to za swój chat meal, który pomoże Ci podkręcić metabolizm :D

    • Niesia92

      Niesia92

      21 lutego 2016, 08:57

      też tak to sobie tłumaczę :) waga dziś pokazała cyfry z zeszłego tygodnia, w sumie o 0,3 kg więcej niż wczoraj :) ale woda się zatrzymała i tak to jest ;)

  • Shackles

    Shackles

    20 lutego 2016, 21:14

    Nieeeesiu coś Ty, się garstką chipsów przejmujesz... :D I paluszkami... trzema garściami... eee... Jakby to były dwie paczki dużych Laysów (a ja tak potrafiłabym, ooooj, jeszcze całkiem niedawno :D) to wiesz... :P Grunt, żeby kontynuować i nie robić więcej "cheat eveningów", a będzie spoko ;) Powiem Ci, że u mnie też często na wieczór przychodzi... Wtedy jest walka...

    • Niesia92

      Niesia92

      21 lutego 2016, 08:57

      ja mam problem na weekendy :) bo jak jestem w pracy w tygodniu, wrócę do domu, ogarnę dom, obiad to nie ma takich sytuacji :)

  • jamida

    jamida

    20 lutego 2016, 21:11

    witaj w klubie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.