Ruszyła moja MATERIA - nareszcie !!! ostatnimi czasy się kompletnie rozregulowała. Od około 3 m-cy miałam z tym ZNOWU problem. Ale przestałam pic zieloną herbatę - nie mogłam dostać mojej, którą piję i jakoś tak wiele czasu upłynęło Odżywanie też nie było w 100% jakie powinno. Aleeee coś ruszyło. Zieloną piję teraz codziennie, staram jeść o równych porach, chociaż nie zawsze wychodzi, bo akurat pilnie trzeba coś zrobić w pracy, jak to w robocie, w domu też nie zawsze idzie po maśle ...
Co do Męża -jeszcze w domu z dzieciakami bo ferie, aleeee hmmm wczoraj posprzątał, umył podłogi. Jak wróciłam z pracy widzę, że kurz z tv starty, więc patrzę na półki z książkami itd, na moje spojrzenie odpowiedział - oj tam oj tam, weź se urlop to zobaczysz jak w domu jest z dziećmi -I komu on to mówi hahaha Ale nie narzekam, kilka dni temu czekał na mnie obiad, nie ten z ostatniego wpisu, tylko tym razem cud miód i malina :) - łosoś w sosie koperkowym z warzywami z patelni i łyżką kurek w occie - to ostatnie mało pasowało, ale ... co będę marudzić, zjadłam i tyle
A teraz ad. 3 - umowa
Długa i zawiła historia, której raczej nie opowiem, bo sobie palce na klawiaturze połamię !!! w każdym bądź razie jestem tu od prawie 1,5 roku za kogoś, kto tydzień temu wrócił do pracy. Z powodów prywatnych jej i szefa, ona poszła do innego działu a ja jestem tu gdzie jestem. Umowę mam do piątku hehehe, niby mam dostać nową, ale czekam jeszcze - oni tak lubią na ostatni moment. Byle nie w piątek bo wzięłam urlop na ostatni dzień ferii, byśmy całą Rodzinką go spędzili razem w fajnym miejscu. No i czekam, być może moja MATERIA to przyczyna moich ostatnich stresów zw. z pracą - oby ruszyła na dobre...
A teraz mam pytanie o wodę. Każdy zna jej dobroczynne właściwości dla zdrowia, pomoc przy odchudzaniu, wygląd skóry poprzez jej odpowiednie nawodnienie itd. Ja się jej napiję, w lato nawet litrami, jak powinno być, ale teraz ??? o tej porze roku .. nie tyle ile powinnam oczywiście chcąc schudnąć. I stąd moje pytanie do tych co się przekonali, że jednak trzeba i piją. Jak na Was wpłynęła woda, jak po sobie widziałyście/widzieliście zmiany, jak Wam pomogła ??
Długa i zawiła historia, której raczej nie opowiem, bo sobie palce na klawiaturze połamię !!! w każdym bądź razie jestem tu od prawie 1,5 roku za kogoś, kto tydzień temu wrócił do pracy. Z powodów prywatnych jej i szefa, ona poszła do innego działu a ja jestem tu gdzie jestem. Umowę mam do piątku hehehe, niby mam dostać nową, ale czekam jeszcze - oni tak lubią na ostatni moment. Byle nie w piątek bo wzięłam urlop na ostatni dzień ferii, byśmy całą Rodzinką go spędzili razem w fajnym miejscu. No i czekam, być może moja MATERIA to przyczyna moich ostatnich stresów zw. z pracą - oby ruszyła na dobre...
A teraz mam pytanie o wodę. Każdy zna jej dobroczynne właściwości dla zdrowia, pomoc przy odchudzaniu, wygląd skóry poprzez jej odpowiednie nawodnienie itd. Ja się jej napiję, w lato nawet litrami, jak powinno być, ale teraz ??? o tej porze roku .. nie tyle ile powinnam oczywiście chcąc schudnąć. I stąd moje pytanie do tych co się przekonali, że jednak trzeba i piją. Jak na Was wpłynęła woda, jak po sobie widziałyście/widzieliście zmiany, jak Wam pomogła ??
Dzięki z góry
a teraz tradycyjnie zajrzę do Was :)
Buziole
a teraz tradycyjnie zajrzę do Was :)
Buziole
majeczka08
29 stycznia 2014, 14:40No, ja zamiast wody piję dużo herbaty. Ale woda też by się przydała. Nie wypłukuje tak jak herbata:) Co do męża...to niesamowity jest. :) I gratuluję ruszenia MATERII :)
moniaxxxxx
29 stycznia 2014, 11:48Fajnie że mąż dba o Ciebie:) z wodą mam dokładnie to samo... cały czas piłam po 2 litry dziennie, a od paru dni ledwo udaje mi się może 1 litr, pije za to dużo herbat... pozdrawiam
Pokerusia
29 stycznia 2014, 10:59niestety mam ten sam problem z piciem wody teraz:/