Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miotam się...
15 maja 2011
Miotam się ze swoją wagą, miotam się ze swoim odżywianiem. Po pierwsze okres przedokresowy, po drugie jakieś grypsko mnie dopadło. I czuję się fatalnie. Waga skacze raz wyżej, raz niżej, teraz nie wiem ile jest faktycznie, bo wróciłam do domu, a waga pozostała w Gliwicach. I boję się tego chorowania w domu, bo tutaj zawsze tyję. Ale nie dam się! Dam radę! Chociaż chyba przestaję wierzyć w to, co mówię. Czuję się ostatnio taka niedoskonała i jakbym zaczynała wszystko od nowa. A przecież już tyle za mną, walki ze swoim nastawieniem, uregulowaniem diety .Nie mogę tak wszystkiego rzucić, bo przegram życie.
SmakMotywacji
15 maja 2011, 23:02podnoś się, bo czas zacząć dawać radę za chwilę wakacje i nie oczekujmy od siebie - 9280342 kg, ale zacznijmy od małych kroczków tak żeby w końcu można być i chcieć być, nie? : ) pozdrawiam i zapraszam!