dawno już nie pisałam. skupiam się na diecie ,ćwiczeniach. na Mikołaja dostałam piłkę do ćwiczeń. wypróbowałam i teraz bolą mnie mięśnie, nawet takie o których istnieniu nie miałam pojęcia
waga idzie w dół, choć odrobinę zwolniła . cieszę się jak głupia z każdego straconego dekagrama . nie sądziłam ,że tak łatwo mi pójdzie. oby tak dalej
garderoba do wymiany. część rzeczy już znalazło nowych właścicieli. z czeluści szafy wyciągnęłam ciuchy , które były na mnie za ciasne. wielką przyjemność sprawia mi to ,że mogę wejść do sklepu , znaleźć coś co mi się podoba i poprosić o rozmiar L. a nie jak do tej pory pytać co mają w moim rozmiarze i ewentualnie z tego coś wybrać.
tylko ,żeby nie usiąść na laurach. cel jeszcze daleko . jestem dopiero , albo aż w 1/3 dystansu
humor mi dopisuje, mogłabym góry przenosić , tyle mam energii.
pozdrawiam
Agnes2602
8 grudnia 2013, 21:01Mnie też najbardziej cieszy jak jakiś fajny ciuch na mnie zaczyna pasować.