Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hejka


dawno już nie pisałam. skupiam się na diecie ,ćwiczeniach. na Mikołaja dostałam piłkę do ćwiczeń. wypróbowałam i teraz bolą mnie mięśnie, nawet takie o których istnieniu nie miałam pojęcia

waga idzie w dół, choć odrobinę zwolniła . cieszę się jak głupia z każdego straconego dekagrama . nie sądziłam ,że tak łatwo mi pójdzie. oby tak dalej

garderoba do wymiany. część rzeczy już znalazło nowych właścicieli. z czeluści szafy wyciągnęłam ciuchy , które były na mnie za ciasne. wielką przyjemność sprawia mi to ,że mogę wejść do sklepu , znaleźć coś co mi się podoba i poprosić o rozmiar L. a nie jak do tej pory pytać co mają w moim rozmiarze i ewentualnie z tego coś wybrać.

 tylko ,żeby nie usiąść na laurach. cel jeszcze daleko . jestem dopiero , albo aż w 1/3 dystansu

humor mi dopisuje, mogłabym góry przenosić , tyle mam energii.

pozdrawiam

 

  • Agnes2602

    Agnes2602

    8 grudnia 2013, 21:01

    Mnie też najbardziej cieszy jak jakiś fajny ciuch na mnie zaczyna pasować.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.