Nareszcie zaczęłam radzić sobie z jedzeniem i waga zaczęła spadać. Po wyjeździe na Kaszuby wróciłam z wagą 67 kg. Dziś dziś po 10 dniach waga pokazała 65,2. Chciałabym do świąt zgubić jeszcze 2-4 kg.
Dziś na śniadanie bułka z sosem majonezowym z koperkiem, sałata lodowa, tuńczykiem w sosie własnym i jajkiem. Na obiad jeśli zdążę będą gołąbki z kaszą jęczmienna, gryczana grzybami w kiszonej kapuście.