Nie pozostaje mi nic innego jak zmienić strategię. Mimo że jestem na deficycie to widzę wyraźnie że jedzenie 3 posiłków dziennie nie przynosi oczekiwanych efektów. Niby waga pomału spada ale mam wrażenie że tłuszczu na brzuchu przybywa. Od jutra spróbuję jeść 5 mniejszych posiłków żeby organizm w miarę na bieżąco mógł je spalać. Wrócę również do nabiału w postaci półtłustego twarogu. Niestety na początku będę jadła twaróg z miodem.
6.00 śniadanie
9.00 drugie śniadanie
12.00 przekąska
15.00 obiad
18.00 kolacja
poszukujaca
17 grudnia 2020, 20:58ladne kalorie.ja probuje miescic sie w 1800-2000
Noir_Madame
18 grudnia 2020, 07:43Wolałabym jeść więcej i bez produktów odzwierzęcych ale jadłam tak przez miesiąc i nic dobrego z tego nie wynikło. Niestety widać że z wiekiem wszystko się zmienia