Nie, będą grzybki do obiadu. W tym roku nie udały mi się ogórki,za to pod nosem w lesie zatrzęsienie grzybów. Mam już chyba z 60 słoiczków. Dziś musiałam dokupić. Trochę wybulilam za 60 słoików i 50 nakrętek słówka bez paru groszy. Do tego ocet,cukier całe szczęście że grzyby za darmo, nawet na paliwo nie trzeba wydać.
poprosze jeszcze 4 kopce
anamy
5 października 2022, 22:50U mnie w tym roku wyjątkowo pustka w lesie, chociaż zawsze było mnóstwo podgrzybków. Powoli tracę nadzieję i z lekką zazdrością czytam ;) A na poważnie to marzę, że chociaż kilka mi się uda ususzyć w tym roku :)
BigSandra
4 października 2022, 17:48Pamiętam, jak mając 6 lat, chodziłam z mlim ukochanym dziadkiem na grzyby. Miałam nawet swoją książeczkę 🥲 Fajnie spędza się tak czas 🙂
Noir_Madame
4 października 2022, 18:40Tak zbieranie grzybów jest bardzo przyjemne. Ja pochodzę z rejonów gdzie grzybów było zatrzęsienie. Gdy się przeprowadziliśmy prawie 30 lat temu to pierwszą rzeczą było grzybobranie. Niestety po 2 próbach kilkugodzinnego chodzenia po lesie i znalezienu 2 grzybów porzuciłam rozczarowana ten "proceder" Okazało się jednak w zeszłym roku że w lesie koło naszego domu pojawiły się grzybki a w tym roku to poprostu kosą można kosić. Taki koszyk zbieram w ciągu godziny.