Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejne dni...


Przez 8 dni zeszło 2 cm w talii i 2.5 cm w pasie.
Nie mam czasu na ćwiczenia! Matko! Jak brakuje mi czasu!
Powrót z pracy o 20... znów brak sił na ćwiczenia, a w sobotę jadę do ojca mojego chłopaka na imieniny.
ps. miesiąc wcześniej kupiłam bluzeczkę w nadziei że w dniu 1 grudnia się w nią zmieszczę.
Chyba nie wypali.
Został mi piątek i połowa soboty.
Obecnie w talii mam 76.5 cm.
Tak wiem, moje drogie że to dużo.
Kiedyś, gdy byłam zawzięta, dużo ćwiczyłam i mało jadłam zeszłam do 63 cm.
Niby nie tak mało, ale żebra wystawały, obojczyki również.

Tak, wazę około 67 kg. Nogi mam niesamowicie umięśnione.
Nie jest to efekt ćwiczeń ale niechcianego genu przekazanego przez moich rodziców -
Gen zdolności rozbudowy masy mięśniowej włókien szybko-kurczliwych.
Studiuje wychowanie fizyczne (magisterka). Wszyscy są zszokowani moim wyglądem. Brak tłuszczu na nogach (niczym manekin atletyczny).
Barki i ramiona jak u kulturystki. Możecie nie wierzyć, ale wszystko to bez ćwiczeń!
Jestem nieszczęśliwa, bo chciałabym mieć szczupłe (czytaj: nie umięśnione nogi oraz drobne ramiona).
Mankament? Tłuszcz na brzuchu, wszystko odkłada się na brzuchu!!!

Dopiero po tylu latach wykładowcy mówią mi, że biłabym rekordy w bieganiu.
"Zmarnowany talent"
Ale co zrobić? Jestem już za stara...
Może moje dzieciaki przejmą ten gen? W końcu  trening sportowy i wspomaganie sportowe mam w małym palcu :) Będą mistrzami hehe.

Tak bardzo bym chciała mieć szczupły brzuszek...
Ale oczywiście nie mam gdzie i nie mam czasu na interwały (jedyne ćwiczenia które w najlepszy sposób spalają tkankę tłuszczową).

Wiedzę o odchudzaniu mam OGROMNĄ.
Ale nie mogę jej sama zastosować. Dlaczego? BO NIE MA CZASU I MIEJSCA!
Oszaleję. Chyba nie będę w nocy spać, tylko ćwiczyć...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.