no ale cóż, życie toczy się dalej, jest znowu poniedziałek i trzeba WZIĄŚĆ SIĘ W GARŚĆ, przestać mazgaić, przestać ciągle myśleć o jedzeniu, podnieść się z "upadku" i ruszać do boju - do walki z kilogramami, musi mi sie to w końcu udać. Czy oglądacie ten program na pulsie "co masz do starcenia"? jak fajnie oni chudna - ach tez bym tak chciała ...czy uważacie że do sylwestra uda mi sie zgubić chociaż 8 kg mego wstrętnego sadła???musze o to zawalczyć:))
Pozdrawiam wszystkich
Pełna nadzieji i optymizmu
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
justynaw1975
3 listopada 2008, 14:52a kto z nas nie popadł w tarapaty jedzeniowe w ten weekend???? chyba nie ma tu takiej osoby. Ale nie ma co zwlekac i do roboty. ZApraszam do nas na forum --oststnie podejście 24.12 -- 5 kg i do roboty!!!! pamiętaj razem damy radę.....