Jestem jakaś zdolowana.... ważyłam 65,9 a teraz 68... Zawsze jak jeżdżę na kilka dni do rodziny męża to zre jak głupia a potem się wkurzam, że przytyłam. Niby 2 kg, ale najgorsze jest to że wróciło nieposkromione lakomstwo. W nocy odsmazylam 8 pierogów z mięsem, wciągnęłam olbrzymią paczkę chipsów i zapilam litrem coli... w dzień tez nie było lepiej... eh doła mam i tyle... może pójdę dziś na siłownię dla lepszej motywacji. ..
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.