Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
deszcz i ćwiczenia :()


Dobry Wieczór :)

Dzisiaj już 11. skalpel za mną. Zobaczymy jakie efekty będą po miesiącu :) Już się nie mogę doczekać... chociaż są chwile, kiedy już mi się tak nie chce, ale nie daję za wygraną :) Poza tym czasami jak cos więcej zjem to mi się wydaję, że te ćwiczenia nie mają sensu, bo to co spalę to i tak nadrobię. Ale nie poddaje się :) :) :)

Dzisiaj miałam jechać do lasu po grzybki, ale tak lało, że się nie dało. Niestety... a ja tak lubię łazić po lesie :( :( :(

                           

  • Magra-In-Futuro

    Magra-In-Futuro

    22 października 2013, 00:36

    Jak tam co tam, skalpel był przez miesiąc? ;>

  • TinyBird

    TinyBird

    27 września 2013, 19:55

    Ja też uwielbiam grzybobranie. :) Trzymam kciuki za ćwiczenia.

  • CzterolistnaKoniczynka

    CzterolistnaKoniczynka

    27 września 2013, 10:50

    To trzeba się starać, żeby co spalisz nie nadrabiać ;) Trzymaj się :)

  • aleksanderka1992

    aleksanderka1992

    26 września 2013, 23:05

    Świetnie Ci idzie, 11 Skalpel-wow! Ja kiedyś na 11 skończyłam, ale Ty się nie poddawaj. Nawet jeśli zjesz więcej i poćwiczysz, to i tak na zero wychodzisz. Lepiej tak niż zero ruchu i jeść. Też lubię grzybki zbierać:) Powodzenia:)

  • whiteeyes

    whiteeyes

    26 września 2013, 22:54

    "to co spalę to nadrobię" , ale przynajmniej spalisz , a jakbyś nie ćwiczyła i jadła tyle samo to byłoby jeszcze gorzej :D Po grzybki na pewno jeszcze pojedziesz, niech trochę przestanie padać :) Powodzenia ;*

  • yoloxx

    yoloxx

    26 września 2013, 22:42

    super że się trzymasz! powodzenia :)

  • Olaa92

    Olaa92

    26 września 2013, 22:37

    Ja ostatnio w lesie miałam sporo przygód haha:):) Ja tez jak zjem więcej to mam wyrzuty sumienia, a ostatnie dni do dietetycznych nie nalezały, bo były imprezy pożegnalne ze znajomymi orzed wyjazdem na studia :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.