Wczoraj tak mnie naszło,że jeszcze wieczorem wskoczyłam na 15 minut na stepper,dziś jeszcze się trzymam i mam nadzieję,że tak zostanie.Gorsza sprawa z dniem jutrzejszym,bo przyjeżdża do mnie jedna jedyna przyjaciółka (czyt. na której się nigdy nie zawiodłam) i mam problem z poczęstunkiem,bo jak coś kupię pysznego to sama się skuszę,póki co zaopatrzyłam się w owoce,a nad innymi rzeczami myślę i boję się jutrzejszej diety.Ha a żeby było śmieszniej to na poniedziałek wprosiła się koleżanka z którą nie widziałam się chyba ponad rok - super.Kocham takie spotkania zwłaszcza w momentach kiedy postanawiam się odchudzać i być twarda,a może to los mnie sprawdza???
Muszę się powstrzymać przed obsesyjnym ważeniem,przed śniadaniem waga 76 kg,a po drugim śniadaniu 77 kg - bardzo mobilizujące (już byłam w drodze do lodówki,ale stukłam sie porządnie w główkę i zrobiłam odwrót).
*Ćwiczenia:
- stepper 30 min.(1500 kroków).
*Jedzonko:
- godz.8 standard owsianka...,
- godz.11 grejpfrut i kawałek śledzia matiasa,
- godz. 14 chleb sojowy + serek kanapkowy + kawałek papryki + pomidor,
- godz. 17 trochę ziemniaków + surówka (zrezygnowałam z mięska!!!),
- godz. 20 kubek maślanki brzoskwiniowej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.