No to mamy już grudzień :-) Listopad był dla mnie dobrym okresem do odchudzania,a w grudniu już mam pierwsze potknięcia. W niedzielę dojadłam na wsi,a w poniedziałek była przyjaciółka i dopiero zaszalałam.Ogólnie nie żałuję,bo każdemu coś się od życia należy,ale waga była innego zdania i podsumowała moje grzeszki na 72 kg - buuuuuuu..... Wczoraj byłam bardzo grzeczna i zmieściłam się w normie a nawet celowo obniżyłam spożyte kalorie,wieczorem poćwiczyłam 40 min. na stepperku,10 min. na twisterku i moje półbrzuszki i niestety dzisiaj żadnych zmian na wadze-jak łatwo przychodzą te kilogramy a odejść za cholerę nie chcą ;-) Boję się,że braknie mi sił w tym miesiącu,aby dążyć gorliwie do celu,zbyt dużo imprez: mikołaj,urodziny córci,święta....ach nieważne będę się starać!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.