Właściwie to już wczoraj - pyknęłam moją pierwszą dyszkę. Czuje się teraz prawdziwym biegaczem .
O tak właśnie chłopaki z gifa cieszą się razem ze mną XD.
Właściwie - nie było bardzo ciężko, chociaż może trochę ciężej niż myślałam. Po bezproblemowym 8,5 km trochę za szybko pobiegłam początek trasy. Za późno też zjadłam ostatni posiłek przed biegiem - ale to są błędy z których trzeba wyciągać wnioski. Co dalej? Muszę jeszcze trochę "rozbiegać" te 10 km, rozłożyć sobie racjonalnie siły i starać się stopniowo zwiększać tempo.
Chciałabym też przebiec tą trasę ze sprzętem w postaci zegarka rejestrującego tempo, puls i km - żeby wiedzieć na czym stoję.
MUSZĘ tez pomyśleć o lepszych butach - jakoś po 8 km zaczęły mnie lekko obcierać chyba czas na wizytę w profesjonalnym sklepie dla biegaczy - skoro już teraz należę do ich grona.
Później... się zobaczy
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mala2580
10 lipca 2013, 09:33brawo! ciekawe kiedy ja tyle dam rade.:D bo narazie dysze po bieganiu hihihi :D
Digunia
5 lipca 2013, 19:21r a n y, ja nienawidze biegać, mogę pływac godziznami, jeżdzić na rowerze, rolkach, koniach ale biegac - brrrrrryyyyy
Bitterblue
5 lipca 2013, 19:14Świetnie! A ja jeszcze nawet biegać zacząć nie mogę ;/. Może kiedyś i ja przebiegnę dyszkę :)
fokaloka
5 lipca 2013, 19:08Gratulacje! :)
aaaanula
5 lipca 2013, 19:07ohooo;) Gratuluje. Tez pamietam swoja pierwszy "dyszke" u ten usmiech zadowolenia!!;) Z kazda kolejna dyszka bedziesz chciala wiecej. Zobaczysz! Biegnij jednym tempem;) No i buty do biegania to podstawa;)