Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
044


119.8

Wygląda na to, że musiało być jakieś duże zatrzymanie wody, bo taki gigantyczny spadek z dnia na dzień jest niemożliwy. A już wczoraj po południu ważyłam mniej niż rano, także waga raczej nie świruje, tylko pokazuje tyle ile jest.

Dzisiaj mam nadzieję wrócić do biegania. Spróbuję 2/5, bo nie ma sensu chyba od nowa.. Nie wiem, zobaczę jak wyjdzie i napiszę.

Właśnie zażeram zdrową owsiankę, wczoraj też całkiem nieźle sobie poradziłam, jak na ostatni czas. Zjadłam kilka frytek i kilka ciastek, ale naprawdę miałam możliwość zaszaleć dużo bardziej, na przykład jedząc tłusty rosół z białym makaronem w dużej ilości u rodziców - ale nie zjadłam :)

Teraz jestem zestresowana..
Ale wieczorem powiem dlaczego. I powiem jak poszło.
Abrr!
  • ambus

    ambus

    7 maja 2013, 19:06

    Cieszę się, że wróciłaś;) Czekam na relacje z biegu.

  • mery90

    mery90

    7 maja 2013, 08:44

    na stres swietnie działa bieganie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.