No to mamy rekordzik.
I to taki, że nie wiem.
Bo do liceum wchodziłam z wagą 96-97.
Czyli właściwie można powiedzieć, że waga z gimnazjum (z końcówki).
No a wakacje pełną parą z Moim :) Raz lepiej, raz gorzej, jak to w związku, ale wiecie.. Nie chodzi o to, żeby patrzeć w siebie bez przerwy tylko razem w tym samym kierunku. A to nam chyba zaczyna wychodzić :)
Buziam i przepraszam, że nie mam czasu was odwiedzać.
Blondynka94
21 lipca 2014, 11:32Gratulacje :D pięknie! uhu! jesteś wielka, mała! :) jeszcze raz- szacunek! :)
brukselka!
16 lipca 2014, 22:49Idziesz jak burza! :)