Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale sie narobiło

W sobotę  robiłam sałatkę no i oczywiscie próbowałam. Wieczorem  czułam sie jak to mówi Sezemek ..........nie teges.W niedziele na Śniadanie świateczne zjadłam łyżke sałatki , 4 plasterki wedliny, 1 jajko, i niestety 3 kawałeczki cciasta i tak mnie rozdęłoooooooooooooooooooooooo , że czułam że chyba za chwile zejdę.
Koszmar. Nie wiem po czym, Majonez, groszek ?????????
Kurde nie wiem , Nie jadłam nic do 20 wieczór. Nie mogłam , tylko piłam.
Wieczorem płatki owsiane z kefirem.
Ale sa tego pozytywy. Bo jeśli tak mnie rozdyma ,że mi sie jeść nie chce to może to jest sposób. Oj kurde co ja plotę.
O co innego mi chodzi.
Udowodniłam sobie ,że wcale nie musze jeść ani tyle , ani tak często , jak mi sie wydaje.I jest ok
Znaczy wszystko siedzi w psychice.
No to konia z rzędem temu , co mi poradzi jak sobie poradzić z własną psychiką.
Nastepna sprawa.
Zawędrowałam na stronę anonimowych żarłoków . I jak sie wczytałam w to co piszą to , jak nic pasuje do mnie. włącznie z tym oszukiwaniem samej siebie , jesli chodzi o jedzenie.Znaczy znów wszystko siedzi w psychice.
Ale jak tak dalej pójdzie to szybciutko sama sobie udowodnię ,że nadaję się wyłącznie do świrologa, a chyba nie o to tu chodzi.
Dzisiaj grzecznie płatki owsiane z kefirkiem i do tego surowa papryka.
żadnych światecznych wydumek.
A jesli chodzi o sałatkę . to Skarba też rozdęło. więc teraz moje psy się nią zażerają.
Nawet im smakuje.No bo własciwie to przepyszna była.
ech szkoda.
No i to by było tyle w temacie Świat. Chociaż jest jeszcze jedna sprawa.
DZieci nie przyjechały.
i smutno trochę , chociaż wczoraj godzine z nimi przegadałam przez skypa,JAdę na wycieczke . Będe robić zdjęcia, jak wyjda to wkleję.
Do wieczorka.




  • barbara.nowowiejska

    barbara.nowowiejska

    14 kwietnia 2009, 10:31

    Uważam, że przez święta spisałaś się lepiej niż większość z nas, a więc wcale nie jest tak źle z twoją silną wolą! MOŻESZ, jeśli tylko chcesz. Super <img src=https://840805.siukjm.asia/gify/postacie/czesci_ciala/czesci_ciala16>

  • agapa776

    agapa776

    13 kwietnia 2009, 13:08

    Tak właśnie jest...wszystko dzieje się w naszej głowie a jedzenie to taki sam nałóg jak palenie papierosów czy picie alkoholu.Dlatego tak ciężko jest sobie z tym poradzic,ale podobno jeśli chęc zmiany czegoś jest bardzo,bardzo silna to człowiej ze wszystkim sobie poradzi tylko jednemu pójdzie to szybciej iłatwiej a inny musi się ostro namordowac.Życzę Ci dużo siły i przede wszystkim wiary w siebie:))))Pomyśl o tych wszystkich zwierzakach i cudnych koniach dla których musisz byc zdrowa i sprawna:)))a też jestem miłośnikiem zwierząt:))))Pozdrawiam serdecznie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.