Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień diety


Pierwszy dzień zawsze idzie gładko.Najgorzej jest wieczorem, kiedy ciągle po głowie kołaczą mi się myśli na temat tego co mam w lodówce i co jestem w stanie z tego szybko upichcić.Bywały dni, kiedy potrafiłam o 23 upiec babkę albo ciasto z jabłkami. Po prostu musiałam coś słodkiego zjeść. Ciągle męczę mojego faceta żeby rzucił papierosy, a sama nie potrafię odmówić sobie jedzenia po nocach. Tak,tak...nocne otwieranie lodówki też mam przerobione. Jedni podczas stresujących dni szybko chudną, ja niestety do tej grupy nie należę. Tylko po ciąży kg same ze mnie leciały.
Kiedyś byłam wysportowana i szczupła. Chuda nigdy. Zresztą umięśnione zdrowe ciało to jest to do czego dążę.Po co mi noga w rozmiarze zero skoro będzie wyglądać jak kij od miotły
Piłka ręczna zawodowo, potem siatkówka, koszykówka, często rower, nawet biegi po kilka km dziennie...co się ze mną stało??
Brakuje mi tego uczucia,kiedy po godzinnym treningu byłam cała mokra. Mięśnie bolały, ale psychicznie byłam silniejsza.Miałam więcej wiary w siebie. Nie bałam się wyzwań.
Muszę do tego wrócić
  • orcha

    orcha

    29 lipca 2011, 16:01

    Dzięki :) Dobrze wiedzieć,że ktoś przesyła dobrą energię !!!

  • Malina261295

    Malina261295

    29 lipca 2011, 15:20

    Wrócisz :) Trzymam za ciebie kciuki i staraj się nie myśleć o jedzeniu, zajmuj się czymś innym :* dodaję :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.