Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8


Dzisiaj zaglądam tu tylko na chwilkę żeby spisać to co dzisiaj zjadłam. A zaraz lecę jeszcze poćwiczyć, bo póki co nie znalazłam jeszcze na to czasu. Taki miałam zalatany dzień, do tego kilka nieprzyjemnych przygód, które wcześniej  próbowała bym sobie wynagrodzić jakimiś pysznościami, a wobec diety, zaraz robię się wieczór relaksu, o!

Sniadanie: banan pognieciony z jogurtem i garstką otrębów,
2 śniadanie: serek wiejski,
Obiad: miseczka zupy, łyżeczka ziemniaków, jajko, surówka z marchewki,
Kolacja: pół kromki chleba razowego z szynką z indyka, koktail owocowy.
  • chance24

    chance24

    17 lutego 2012, 21:55

    Tez jeszcze pamietam te czasy jak wracalam z uczelni zła i niezadowolona i w myslach sie zastanawialam co zjem w domu na pocieszenie - teraz to zmieniam! Życzę powodzenia ;):*

  • patka170

    patka170

    17 lutego 2012, 19:45

    Nie przejmuj się każdy miewa takie "przygody" ale ważne, że dałaś radę i ich nie zajadłaś ;) gratuluję silnej woli

  • klusia69

    klusia69

    17 lutego 2012, 18:54

    też kiedyś zajadałam wszystko słodyczami, ale na szczescie mi przeszło:) całkiem fajny jadłospis na dzisiaj:)

  • muszka199

    muszka199

    17 lutego 2012, 18:31

    Też lubię mieć intensywny dzień, żeby nie myśleć o jedzeniu :P Oby tak dalej :)

  • pannapoziomka

    pannapoziomka

    17 lutego 2012, 18:16

    zaleta zalatanych dni jest taka, że nie ma czasu na podjadanie ;) i śniadanko brzmi pysznie, chyba sprawię sobie takie jutro :D... z chłopakami to różnie bywa :) oni chyba wolą dziewczyny z bardziej kobiecymi kształtami, ale większość takich dziewcząt źle się czuje ze swoją figurą... z tym się jeszcze nie widziałam więc nie mogę stwierdzić, jakie on ma zdanie na temat kobiecej figury ;P

  • sliczna48

    sliczna48

    17 lutego 2012, 18:09

    no menu ładne, trzymaj tak dalej :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.