Minęło 7 tygodni odkąd mieszkam u siebie, po mały się urządzam, niestety brak funduszy na wielkie i całkowite urządzanie.
Moi rodzice z którymi mieszkałam z córką chyba też przywykli do tego, że mieszkamy oddzielnie. Odwiedzam ich co najmniej 2x w tygodniu.
Stala się dziwna rzecz, mianowicie mama zaczęła mi się zwierzać z kłopotów w porozumieniu z tatą... Dziwne to jest dla mnie, a jednocześnie czuje się zaszczycona, że mi ufa. Na razie jestem słuchaczką jej zwierzeń, nie wtrącam się by coś przekazać tacie czy też skonfrontować ich. Wiele lat żyli oddzielnie, ojciec pracował za granicą, a mama ogarniała dom i trójkę dzieci, i do tego pracowała prawie zawsze. Tata jest przyzwyczajony do ciszy w domu po pracy, a teraz przeszkadzają mu choćby odgłosy z kuchni przy przygotowywaniu posiłków. A dodam, że rodzice pracują razem, a po powrocie z pracy tato siada i odpoczywa a mama ogarnia dom i jedzenie. Jest tym sfrustrowana, bo oczekuje się obiadu, a hałas przeszkadza. Salon z TV, jadalnią i kuchnią to u nich jedno pomieszczenie.
tak samo mają kłótnie o TVP, kiedy mama chce tam obejrzeć jakiś program, film (nie polityczny) to ojcu odbija na punkcie popierania PiSu, ale nie przeszkadza mu oglądanie tej telewizji kiedy tam transmitują mecz...
czekam na rozwój wydarzeń... to chyba jakiś kryzys pustego gniazda albo
nastal czas na zmianę nawyków u nich obu, przede wszystkim u ojca, który teraz jest otoczony większą ilością ludzi, rodziny i znajomych, a to powoduje hałas no i jego rozdrażnienie...
Nie wiem, czego się spodziewać?
CuraDomaticus
4 listopada 2021, 13:28o jak fajnie u siebie :) !!!