Ciężko mi. Tak cholernie mi ciężko. Już czasami nie wiem jak uporządkować swoje życie. Czasami wydaje mi się, że za dużo wymagam od życia i od innych. Jest mi źle, a osoba mi najbliższa jest tak cholernie daleko. I jeszcze się pokłóciliśmy. Mam już dosyć, że wszyscy realizują swoje plany, układają sobie przyszłość...
Dzisiaj jedzenie w miarę do czasu pojawienia się gości. Zjadłam kawałek ciasta. A wczoraj na kolację shoarmę i frytki. I jest mi z tym bardzo dobrze.
Wczoraj miałam dzień rest w przysiadach więc nie zrobiłam nic jeśli chodzi o sport.
Dziś zrobię przysiady. A od jutra zaczynam a6w !
Pozdrawiam Was gorąco.
edit:
właśnie zrobiłam 1 dzień a6w :) i 130 przysiadów!
Kamillla1991
22 kwietnia 2013, 21:24tez myslałam żeby zacząć a6w. Zastanawiam się ciągle. Zjedzenie słoika dżemu, czy pół słoika nutelli na raz to dla mnie żaden problem :P
ibiza1984
21 kwietnia 2013, 22:22Nie marudź tylko zacznij realizować swoje! To wcale nie jest takie trudne jak się wydaje! Powodzenia :)
Madeleine90
21 kwietnia 2013, 22:06wiadomo, że czasami są gorze dni. Nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na poprawę:) z pewnością wszystko się ładnie poukłada:)