Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedzenie i aktywnosc z ostatnich dni


czesc!

poniewaz jestem w domu od czwartku do srody mam troche ograniczony dostep do komputera.. a mize po prostu mi sie nie chce :))

okej, tutaj moje jedzenie z ostatnich dni:

30.10.14

sn- 4 lyzki platkow z polowa banana

2 sn - pol grejpruta, 10 migdalow

obiad - salatka, bulka z szynka wiejska, 2 male kromki chleba

podwieczorek ? - powinien byc kefir ale na dworcu go nie znalazlam wiec kupilam w sturbuksie takie dwie kanapki z pasta z tunczyka niby..

kolacja - dwa talerze grzybowej w domu :))

31.10.14

sn - 4 lyzki platkow na wodzie I mleku

2 sn - 10 migdalow, jablki

obiad - 4 kawalki szczupaka smazonego, troche ziemniakow, kapusta kiszona

kolacja - 2 albo 3 kawalki sledzia I kromka chleba

co bylo dobre tego dnia - wybieganie - 11 km :))

co bylo zle , nie do przyjecia - nadprogramowo po kolacji kromka z wedlina I serem, I.. uwaga , uwaga!! 10 albo 12 sztuk ptasiego  mleczka!! super niee? to co udalo mi sie udalo spalic pdczas biegu nadrobilam jedzac to ptasie mleczko, bo 2 sztuki maja 115 kcal, wiec prosty rachunek.. haha.. oprocz tego wypilam cala butelke wina.. hah. Siegajac po ptasie mleczko stwierdzilam ze mam na nie po prostu ochote I chce je zjesc ale maks. dwie sztuki.. a tu pod wplywem alko pozwolilam sobie na duuzo wiecej.. no tak nietrzezwe myslenie.. dlaczego zjadlam go az tyle?? pijac alko z tata jak zawsze rozmawialismy sobie od serca I on zawsze wali prosto z mostu I pyta sie co I jak , co planuje dalej, od kilku miesiecy widzi ze nie jestem na maksa szczesliwa w moim zwiazku no I tak to sobie zajadlam te emocje..

okej lecimy dalej

01.11.14

sn - jajecznica, 2 kromki chleba

2 sn - 10 migdalow, pol jablka

obiad - ziemniaki, pekinka, 2 kotlety z kurczaka z panierka oczywiscie, bo to takie dobre przeciez!!!!!! oz jaka ja glupia

kolacja - dwa talerze grzybowej

02.11.14

sn - owsianka na wodzie I mleku z polowa banana

2 sn - talerz grzybowej

obiad - ziemniaki, buraczki, duszona wieprzowina

kolacja - kromka chleba z 3 kawalkami sledzia, 2 plastry sera, i oczywiscie musialo byc cos nadprogramowo!!! zaczelam obserwowac jakie emocje mi towarzyszya jak mam ochote wpierzyc cos slodkiego i wczoraj byla to zlosc.. takze wczoraj ja ta zla zjadlam jeszcze jablko ii.. 4 ptasie mleczka.

Super.. wazenie mam w czwartek i zobaczymy co ta moja waga wszystko na to.

Musze znalezc inny sposob na rozladowywanie emocji. Na pierwszym miejscu musze wprowadzic po prostu mowienie o tym co mnie boli i co mi nie pasuje, musze zaczac wyrazac moje emocje.

Zeby to tylko bylo takie proste..

Pozdrawiam

Beata

  • bambino12

    bambino12

    3 listopada 2014, 20:04

    Pewnie nie zdajesz sobie sprawy jak ważny jest dla mnie Twój komentarz. Też mam problemy z emocjami, gdybym sobie potrafiłą sama ze sobą radzić już dawno straciłabym te kilogramy, a tak naprawdę to nigdy bym nie borykałą się z nadwagą.. ; / Wiem, że to tak naprawdę to nie problem lenistwa, braku wiedzy o odżywianiu czy braku motywacji to nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, tylko ich zajadanie. Kiedyś prowadziłam dzinnik uczuć, codziennie wieczorem spisywałam emocje jakie mi towarzyszyły w ciągu dnia i powiem Ci, że było to trudnę bo z jednej strony musiałam poświęcić trochę czasu, a z drugiej okazało się, że w sumie to nic nie przeżywam (tłumienie), albo po prostu nie potrafię zdefiniować tych emocji ; /. Jednak z kolejnymi tygodniami szło mi coraz lepiej, ostatnio przeczytałam ciekawą książkę, która uświadomiła mi, że często mój głód fizyczny jest głodem psychicznym, siadam wtedy i próbuję się zastanowić, czego ja tak naprawdę w tej chwili potrzebuje. Pozdrawiam : )

  • bambino12

    bambino12

    3 listopada 2014, 20:03

    Komentarz został usunięty

  • LooLoo

    LooLoo

    3 listopada 2014, 16:45

    oj znam to zajadanie wszelkich bolączek, niestety.. ale to droga donikąd, sposobów jest wiele, trzeba znaleźć ten dla siebie :) powodzenia !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.