Tego jak Wy, Vitalijki moje drogie tak sumiennie przestrzegacie diet, znajdujecie czas na ćwiczenia, jak czytam, ze niektóry zrobiły dziś 200 brzuszków, godzina fitnessu, półgodziny biegania to szczena mi spada i jestem zla na siebie, że ja nie mogę czasem znaleźć nawet tych 40 minut dla siebie. Wczoraj nie udało mi się ćwiczyć, Tosik miała jakiś zły dzień i cały czas tylko jęczenie i płacz i wołanie 'momy' (muszę się pochwalić, że moje 5miesiacznie dziecko, gdy tylko uderza w płacz, potrafię zawołać 'mama' w każdej odmianie:P), na rękach ok, ale jak już poleżeć sama, to krzyk i płacz, zasnęła dopiero o 2 w nocy, więc nie było kiedy i nie miałam nawet sił na ćwiczenia. Oczywiście wyrzucam sobie, że obiecałam, że tak się zaklinałam, ze codziennie do końca grudnia, no ale nie da się! Ale dziś już się wzięłam za siebie i poćwiczyłam ( o godzinie 22.40 skandal, no ale wcześniej nie bylo kiedy ;/), a jutro już bede z powrotem w Poznaniu i znowu nabiorę jakoś rytmu, bo jak jestem w domu to jakoś wszystko takie rozlazłe, posiłki nie regularne z niczym nie dążę, chwała Bogu udało mi sie dzis chociaż kupić prezent na Mikołajki dla Lubego (rękawiczki, jedyna obawa, ze mogą się okazać za małe ;/), już sie wręcz ciesze, bo jakoś tam łatwiej mi wyskubać to 40minut na ćwiczenia i znów nabiore regularności. I hope so.
Dzień 18 - dupa
SKALPEL 11, SZOK 3, SUPERSET 1 czyli bez zmian
Dzień 19 - SKALPEL 11, SZOK 3, SUPERSET 1, Mel B brzuch 1, Mel B abs 1
klaudiaankakk
6 grudnia 2012, 12:23od tego są Vitalijki, od motywowania :)
duska17
6 grudnia 2012, 11:52Nie przejmuj się, jesteś w końcu mamą, a dziecko to 'praca' na pełnym etacie. I co się dziwić, że nie masz czasu na ćwiczenia. Jestem pewna, że spalasz mnóstwo kalorii opiekując się swoją kruszynką.:) No i musisz pamiętać, że i owszem zdarzają się osoby, które rzeczywiście tyle ćwiczą, ale niektózy koloryzują, w końcu to internet i możńa wszystko.:)
skatlok
6 grudnia 2012, 11:38nie martw się, ja znalazłam czas na siebie i ćwiczenia, a mały już ma 16 miesięcy ;), także ze spokojem powoli
Siranel
6 grudnia 2012, 11:10ale ta Twoja Tosia to pieszczoch tylko na ręce i na ręce :P ale w sumie dobrze mojego brata była taka nietykalska że bez kija nie podchodź :P chcesz palcem tyknąć i już nerwy i złość do tej pory jej tak zostało a ma już 6 lat :P jak Tosia urośnie to będziesz miała czas dla siebie albo poszukaj na internecie fitness mama i dziecko, moja siostra pracuje w fitness klubie i mówiła że organizują takie zajęcia i przychodzą kobiety nawet z niemowlakami i są zadowolone i kobiety i dzieci :P
alesza
6 grudnia 2012, 10:34Nie ma sensu chyba zaklinać się, że codziennie będzie się ćwiczyć, a jak nie wychodzi to się denerwować:) Może przy Twoim trybie życia dałoby się wyznaczyć np. chociaż dwa takie dni? Może wtedy byłoby łatwiej? Za to regularnie:) A ćwiczenie późno mi też się zdarza, czasem jest już 23 ;)
prostota
6 grudnia 2012, 00:11nie przejmuj się, przecież nie każdy dzień może być idealny! jednego dnia trzymamy dietę, innego nie - jednego robimy ćwiczenia, innego nie... tak naprawdę inne rzeczy często są ważniejsze - Ty masz maleństwo i musisz o nie dbać :) rękawiczki to super prezent, ja też o nich myślałam :)
orangejuice.19
6 grudnia 2012, 00:05No niestety pewnie naciągnęłam. Najpierw miałam zakwasy po Mel B nogi i tyłek ale mimo to następnego dnia nie mogłam się powstrzymać od intensywnych ćwiczeń i masz ci los chyba te 20 minut skakanki mnie zabiło. ;/ A ty się nie przejmuj, obowiązki to obowiązki. Nie na wszystko ma się czas to jasne. :) A i tak pewnie masz niezłe ćwiczenia przy tym twoim maluchu.