Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nuda mi nie grozi


Witajcie (pa)

Jak w tytule, nie nudzi mi się wcale... wczoraj dokończylismy z mężem piaskownicę,  przywieźliśmy piach, chłopaki mają wreszcie gdzie się bawić8)

Właśnie wczoraj jak wyszłam z domu pomagać mężowi przyszła do nas kotka, którą od jakiegoś czasu dokarmiamy. Przychodziła prawie codziennie i w ciągu dnia leżała pod domem a na noc znikała. Więc jak wczoraj przyszła to wlałam jej mleka i poszłam działać. Ale ona zamiast pić to latała za mną i tak dziwnie  miałczała. Wręcz przeraźliwie... pogłaskałam  i poszłam spytać mężusia co tu robić z nią. A komina weszła pod samochód i zaczęła się kocić. Tak więc zostałam kocią cioci :) ma 3 czarne jak węgielek kociaki, prześliczne... umieściłam ją w wygodnym koszu w spokojnym miejscu i od czasu do czasu zaglądam.... poza tym chłopaki dostarczają mi rozrywki bo obaj zaczynają kasłać, tak więc trudny tydzień się szykuje....

Ach, życie....

Dalej mam motywację do dbania o siebie,  więc trzymam się planu...dobre odżywianie i ruch musi dać efekty, bo nie chcę pomykać po plaży z cellulitem i wydętym  brzuchem.

Kończę bo jeden połknął gumę i płacze a drugi w łóżeczku już się nudzi....

Ach te dzieci, kochane ale czasami trzeba mieć duuuużo cierpliwości. 

Miłego wtorku(pa)

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    19 maja 2015, 20:31

    A ja właśnie wczoraj zamawialam dwa kociaki dla teściowej. Biorę jak będą odhowane.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.