Witajcie
Dziś z rana tradycyjnie zabrałam się za sprzątanie, pranie i porządki... Tak więc dom błyszczy, pranie wysuszone zaraz poskładam i włożę do szafek. Chłopaki dziś nie dokazywały za bardzo, więc trochę podgoniłam. Nawet listę rzeczy do zrobienia spisałam i wisi na lodówce. Jak mąż wróci do domu chciałbym wyskoczyć na ogródek popielić bo po wpisie Marty nabrała mega ochoty a porządki w ogrodzie.... Ale jak wyjdzie to się zobaczy. Czasami tak mi brakuje kogoś kto by zajął się moimi synka mi żebym mogła coś podziałać. Nie mogę ciągle mamy prosić o pomoc bo i tak dużo pomaga, a u siebie też ma co robić. Może jak chłopaki odrosną to będzie mi łatwiej?
Aha i z dietą też ok... jem zdrowo, bez objadania i podjadania. Morwę łykam, codziennie robię zestaw ćwiczeń i czekam na efekty.
Kończę I idę działać.
Przyjemnego weekendu
Piegotka
29 maja 2015, 17:38Szkoda że ja w Warszawie... ale jak będę w Krakowie to się odezwę :-)
Grubaska.Aneta
29 maja 2015, 17:24No ja prace polowe mam zaliczone ale za to jutro czeka mnie porządkowanie domu a ty masz już to za sobą ;)
Grubaska.Aneta
29 maja 2015, 17:25Ja bym chętnie dzieckiem się zajela;) mam doświadczenie.