Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
MÓJ SEKRET. ..
16 lipca 2015
Urlop mi się zbliża wielkimi krokami a mój kaloryfer na brzuchu pozostawia wiele do życzenia... dobrze że @ się pojawiła w terminie to przynajmniej będę mogła normalnie funkcjonować na urlopie☺☺☺ Dietka jest posiłki o stałych porach i lekkie. Tylko z tą systematycznoscia w ćwiczeniach u mnie ciężko. Brzuszki wykonuję ale nie codziennie niestety i daleko mi jeszcze do figury Ewci... Ale nie jest źle więc nie będę biadolić bo inni mają gorzej.
Coraz bardziej dorastam do tego że fit sylwetkę trzeba okupić ciężką pracą.
Samo się nie zrobi ale powoli osiągnę swój wymarzony cel☺
Jak pomyślę ile błędów popełniłam w młodości to żal czasu straconego. Omal się wpędziłam w bulimię przez diety głupie i niszczące. Bo kiedyś myślałam że aby schudnąć to trzeba się głodzić. ... no i tak co schudłam to zaraz efekt jo-jo... Wyleczyła mnie pierwsza ciąża. Bo wtedy najważniejszy był dzidziuś a nie waga i figura. Wtedy nauczyłam się zdrowo jeść i odkryłam że nie tyję☺ wiadomo przytyłam 13 kg ale to szybko zrzuciłam po urodzeniu synka.
A teraz chcę być nie tyle chuda co zgrabna. A wiadomo dla każdego znaczy to co innego. Ja chcę popracować nad brzuchem i pozbyć się cellulitu
No więc walczę dalej raz lepiej a raz gorzej ale się nie poddaje.
A najważniejsze że robiè to z głową a nie głodząc się i to jest mój sukces.
To zdradzilam swój sekret☺
milego czwartku☺☺☺
angelisia69
16 lipca 2015, 16:54dobrze ze sie nauczylas racjonalnego podejscia.A co do fit sylwetki fakt trzeba ciezko pracowac i jak juz ja wypracujemy to i tak nadal trzeba tyrac :P 6-paka brzuszkami nigdy nie wyrobisz,chocbys po 1000 dziennie trzaskala,cwiczenia z ciezarkami jedynie i mocne napinanie brzucha.O wiele lepsze od brzuszkow sa juz nozyce i opuszczanie wyprostowanych nog jak lezymy,wtedy mocno sie spina brzuchol
Grubaska.Aneta
16 lipca 2015, 15:33Człowiek z wiekiem mądrzeje.