No to się doigrałam. Moje wielkie ograniczania dały to że wpadłam w anemie;p zastanawiam się dlaczego, przecież brałam kwas foliowy i inne witaminki a tu bęc...Po dwa mam ogromny kryzys jeśli chodzi o moją dietę o ile można nazwać to dietą teraz...;//jest mi niedobrze, tak się przeżarłam ;//a wszystko przez mojego mężczyznę,nie spotkaliśmy się dziś...;((więc z tej rozpaczy pochłonęłam wielkie opakowanie małych krakersików, batoniki, frytki i dwa drinki...przynajmniej humor mi dopisuje :))jednak przysięgam na wszystko- od jutra startuje od nowa...i już nie będzie że weekend, że jakies tam inne święto i innych dupnych wykrętów. Jutro idę na dwudniowe oczyszczenie żeby wypłukać organizm z toksyn- na śniadanko i kolację wypiję sobie koktajl Herbalife bo mi go troszkę zostało, na obiad jakąś lekką zupkę, zero słodyczy i innych rozpychaczy ;p nadal będę biegać i jeździć na rowerku:)
Motywacją moją jest to że ide w maju na wesele- jejejeje trza zgubić troszkę ciałka ;D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marttynkaaa
10 marca 2009, 14:09Trzymam kciuki ;) ... Ja mam tak samo weekend to chce sobie odpuscic,bo weekend wiec mi wolno,ale ost nie poddaje sie Tobnie rowniez tego zycze pozdrawiam ;)
teddybear
8 marca 2009, 21:08ja niedawno wyszłam z anemii, w którą wpadłam pod koniec listopada. jedz duuużo szpinaku, burakow czerwonych.jeżeli lubisz, to jedz tez wątrubkę. ja jej nie cierpię, więc jadłam kaszanke z cebulą.zjadliwa.pomogło.mam dobre wyniki:)ważne, by się nie załamać.pozdrawiam