Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spacer o 5-45 rano

Zawsze śmiałam się z ludzi, którzy po kupieniu samochodu zapomnieli od czego są nogi. No i wczoraj wieczorem chcę jechać do Mamusi a w lewym kole z przodu "tyk-tyk-tyk". No to D. do kanału pod autko i ... Łącznie 700zł za części. Więc do Mamusi idziemy na nogach? To tylko 5km. Nie, dzwonimy po siostrę: Kacapie, przyjedź po nas. No i Kacap przyjechał, odwiózł. Bo nie chciało nam się iść spacerkiem. Eh, jak to człowiek piórkami obrośnie to potem bieda 5km przejść. Wstydź się, kobieto, wstydć!

No ale jak tu do pracy? Autobusy na trasie dom-praca nie kursują, brak takiej linii. A z najbliższego przystanku 4km polami a tu wieje i śnieży. Więc zadzwoniłam do pracującej ze mną dziewczyny czy podjedzie rano. Podjedzie, ale pod kościół. Trudno, darmo, ok - podejdę tyle. No i dzisiaj 5-45 wyszłam z domu i strzeliłam sobie 10 minutowy spacerek. Nawet się mi podobało. Rozruszałam się, obudziłam.

  • fitnessmania

    fitnessmania

    8 kwietnia 2017, 16:15

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • Magiczna_Niewiasta

    Magiczna_Niewiasta

    9 lutego 2015, 17:43

    Ja bym korzystała, uwielbiam spacerki, 5km to świetny dystans :)

    • Pokusica

      Pokusica

      10 lutego 2015, 11:04

      Dzisiaj zrobiłam sobie powtórkę z rozrywki. A w czasie przerwy - wycieczka turystyczno-krajoznawcza do banku i sklepu (po maślanę a nie po czekoladę ;)

  • too.big

    too.big

    9 lutego 2015, 10:27

    Oj tak to wlasnie jest.. jak juz auto jest to nawet do sklepu 5 min drogi sie isc nie chce ;/

    • Pokusica

      Pokusica

      9 lutego 2015, 14:45

      To się podobno len nabyty nazywa i jest ciężkie w leczeniu, chociaż nie wymaga hospitalizacji :)

  • Gruba-ska.Aneta

    Gruba-ska.Aneta

    9 lutego 2015, 07:53

    Ostatnio też mam problemy z autkiem.W zeszłym tygodniu jechałam do Biedronki i dymiło mi się coś spod maski :))), teraz się z tego śmieję, ale byłam wtedy przerażona jak nigdy !!!

    • Pokusica

      Pokusica

      9 lutego 2015, 14:45

      Wahacze, drążki stabilizatora, tarcze hamulcowe. Nie kopciła tylko pukała i stukała. A ja kocham nasze autko. Mam do niego sentyment :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.