Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Strasznie się boję wejść na wagę....


Dobra, ćwiczę dalej. Pomimo straszliwych zakwasów nie mam zamiaru odpuścić. Wręcz przeciwnie, dołożyłam sobie obciążenia. Widzę, że waga spada, bo twarz szczupleje, szyja, ramiona są szczuplejsze, brzuch też, pupa spada. Codziennie się masuję szczotką i balsamuję więc i skóra jest bardziej zwarta. Problem jest taki, ze boję się wejść na wagę, boje się też zrobić kolejne pomiary...kurcze...nie wiem dlaczego, boję się, że to wszystko to tylko złudzenie, że wmawiam sobie te zmiany, że trening i dieta to za mało by zgubić wreszcie te pierdzielone kilogramy, których nienawidzę i które przypominają mi ciążowy lęk, który zajadałam. Ten lek zaklęty jest w tej masie, w tym tłuszczu, którego nigdy wcześniej nie miałam. Nie czuję go już, a kilogramy zostały...

Teraz walczę, wygrywam sama z sobą wyjąc z bólu podczas treningu, ale wstaje i ćwiczę dalej.... boję się jednak wejść na wagę...

  • kika_kudzika

    kika_kudzika

    1 października 2017, 21:49

    Urwij łeb Hydrze. Raz! Spojrz! I po sprawie! Wypij ten syrop! Okaze sie slodszy niz myslisz. Strach zawsze ma wielkie oczy

  • MKatarzyna

    MKatarzyna

    1 października 2017, 10:13

    Jeśli dziś masz obawy to przeczekaj i wejdź na wagę innego dnia :) Efekty są na pewno, tylko że same na siebie zawsze patrzymy mega krytycznie. Powodzenia i dalej działaj tak jak do tej pory, będzie dobrze! Pozdrawiam.

    • Pszczelarka

      Pszczelarka

      1 października 2017, 10:31

      Dzięki za dobre słowo, to bardzo pomaga!

  • 14chochol

    14chochol

    1 października 2017, 09:55

    To nie wchodz na wage i przestan sie stresowac z tego powodu. Stres nie sluzy urodzie. Z twojego wpisu wynika, ze jestes na dobrej drodze i to jest teraz najwazniejsze. Moze daj wiare temu co widzisz, poczujesz sie lepiej. Kilka pochwal pod swoim adresem tez pooze Ci szybciej poczuc sie wewnetrznie spokojna i szybczej osiagnac wymarzona sylwetke. Powodzenia

    • Pszczelarka

      Pszczelarka

      1 października 2017, 10:30

      Dzięki! Chyba odpuszczę sobie wagę na jeszcze jakiś czas, sama myl o niej mnie dołuje a wolę jechać na pozytywnej energii z ćwiczeń.

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    1 października 2017, 09:26

    Nie zniechęcaj się tak, widać że się starasz więc efekty na pewno przyjdą. Trzeba dać sobie na to trochę czasu. Pamiętaj w miesiąc nie przytyłaś więc w miesiąc się wszystkiego nie pozbędziesz. Twoje wysiłki na pewno przybliżają Cię do celu :) Trzymaj się i nie poddawaj!

    • Pszczelarka

      Pszczelarka

      1 października 2017, 10:28

      To prawda, cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość!

  • Cynamonka2017

    Cynamonka2017

    1 października 2017, 08:10

    Kochana trzymam kciuki :) Pięknie walczysz dlatego nie bój się wagi a tym bardziej zmierzyć wymiarów. Waga czasem ciut nas okłamuje ale wymiary nigdy :) Jestem pewna, że spadły Ci kilogramy i cm :* Brawo :*

    • Pszczelarka

      Pszczelarka

      1 października 2017, 08:55

      Jejku, dziękuję ci za takie słowa, to bardzo wspierające w dalszej walce!

  • aniapa78

    aniapa78

    1 października 2017, 06:50

    Odwagi. Wszystko robisz dobrze więc na pewno jest spadek. Trzymam kciuki:)

    • Pszczelarka

      Pszczelarka

      1 października 2017, 08:55

      Dzięki za wsparcie, dziś postaram się przełamać!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.